niedziela, 27 lipca 2014

Chapter 11

Wszystko wróciło do normy. Maxi nadal uważa ją za kogoś gorszego i się z tym nie kryje. Tak było na próbie, wytykał jej wszystkie błędy. Natalia naprawdę się starała, ale zachowanie chłopaka ją irytowało. Gdy po raz kolejny uznał, że źle coś zrobiła, obudziła się w niej wrodzona przekora. Przestała zwracać na niego uwagę i grała najgorzej jak potrafiła. Myliła kwestie, lub dukała tekst. Maxiego doprowadziło to do szału, a Natalia przyglądała mu się z kpiącym uśmiechem na twarzy.
W pewnym momencie wyszedł, pewnie chciał ochłonąć. Natalia została w sali. Wyjęła książkę i zaczęła czytać. Cieszyła się. Nie chciała, by Maxi się tak zachowywał w stosunku do niej. Wymagała choć odrobiny szacunku.
Tak pochłonęła ją historia bohaterów, że nie zauważyła, jak ktoś wszedł do sali. Dopiero słysząc czyjś głos, podniosła głowę.
Przed nią stał dość wysoki chłopak, o nieprzeciętnym wyglądzie, który widząc, że na niego spojrzała zaczął coś mówić. Natalia nie skupiła się na sensie jego słów, zamiast tego lustrowała go wzrokiem. Spodobał jej się.
- Słuchasz mnie? Mówiłem, że jest już szesnasta, czyli teraz kolej mojej grupy na próby w tej sali, ale jak chcesz, możesz tu zostać.
Z początku nie zrozumiała, zapomniała, że znajduje się w szkole. Te oczy, hipnotyzujące... Po chwili dotarł do niej sens jego słów. Zarumieniła się. Jak zwykle musiała się ośmieszyć.
Ale coś nie dawało jej spokoju. Ten chłopak patrzył na nią tak ciepło, nie wiedziała z jakiego powodu. Była przyzwyczajona do lodowatych spojrzeń, kierowanych w jej kierunku.
- Przepraszam, zaczytałam się. Już idę.
Niechętnie wstała i skierowała się w kierunku drzwi, wolałaby zostać i poznać się z przystojnym chłopakiem. Wiedziała, że nie ma szans na nic więcej, niż zwykłą znajomość, ale podświadomie wyobrażała sobie, jakby to było, gdyby byli razem.
- Zaczekaj! Jestem Federico - wyciągnął dłoń w jej stronę i wyszczerzył zęby w najpiękniejszym uśmiechu, jaki dane było jej ujrzeć.
- Natalia - przedstawiła się, czując jak pieką ją policzki. Próbowała nad sobą zapanować, ale nie potrafiła. Była nim zauroczona.
Spojrzała w jego oczy i delikatnie się uśmiechnęła.Przytul mnie!
Jakiś chłopak, którego obecność Natalia dopiero zauważyła, zawołał Federico, co przypominało jej, że powinna już pójść. Pożegnała się, po czym szybkim krokiem opuściła salę.



Wracała do domu, zastanawiając się co ma dalej robić. Nie było mowy o powiedzeniu mu o złej ocenie, byłby smutny, zły i zawiedziony. Nie chciała przy stwarzać mu takich emocji. Pragnęła jego szczęścia...
Wyjęła klucze z plecaka i otworzyła drzwi mieszkania. Weszła do środka, marząc o ciepłej herbacie. Po paru minutach trzymała już w dłoniach ciepły kubek, wypełniony gorącym napojem. Wciąż zastanawiała się, co robić. Mogłaby ubłagać nauczyciela, by unieważnił jej poprawę i pozwolił napisać ją po raz drugi. Nie. To nie miałoby sensu, nie udałoby się jej dobrze napisać tego sprawdzianu, nawet za dziesiątym razem.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Niechętnie wstała z fotela i podeszła do drzwi, w międzyczasie odstawiając herbatę na stolik. Ktoś ponownie zadzwonił- niecierpliwił się. Otworzyła zła, że ktoś jej przerwał, a do mieszkania wpadł Federico.
- Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?! - krzyknął przekraczając próg.
Serce zabiło jej szybciej. On wie. Wie o ocenie niedostatecznej. Co robić?
Wzięła głęboki wdech i już miała go przeprosić za to, że go zawiodła, ale Fede był szybszy. Wziął ją w swoje ramiona. Była zdezorientowana.
- O czym ty mówisz? - zapytała wyswobadzając się z jego nie do końca przyjacielskiego uścisku.
Spojrzał na nią nie rozumiejąc. Zdawało mu się, że powód jego szczęścia jest oczywisty.
- O twojej trójce z plusem z matematyki - wytłumaczył, znów dając się ponieść euforii.
Dostateczny. Dostateczny z plusem. I to jeszcze z matematyki!
- Skąd wiesz, jaką ocenę dostałam? - zapytała, gdy fala radości ustała.
- Twój nauczyciel mi powiedział. Tak szybko uciekłaś ze szkoły, że nie zdążyłem się ciebie zapytać o ten sprawdzian.
Spojrzała mu w oczy. Czy to możliwe, że martwił się o jej oceny? Pragnął by zdała?
Nie, chciał tylko zobaczyć, czy jest dobrym nauczycielem, czy się nadaje do nauki w szkole. Opowiadał jej, że od dziecka chciał uczyć, tylko zawsze się bał, że nie będzie potrafił.
Spostrzegła, iż Federico przygląda się jej z rozbawieniem.

- A teraz o co chodzi, bo nie rozumiem? - zapytała, nie będąc do końca pewna, czy chce znać odpowiedź na to pytanie.
Federico na szczęście nie odpowiedział. Zrobił coś innego - pocałował ją.


Spoglądała na niego podczas geografii. Siedział w ławce z Maxim. Dlaczego nie z nią? Dlaczego jej unikał? Przecież mogli się dalej przyjaźnić, co stało na przeszkodzie?
Zdesperowana.

Nie mogąc mieć miłości, zadowoliłaby się przyjaźnią. Chciała mieć go jak najbliżej siebie. Może to nieco egoistyczne z jej strony, ale nic nie mogła na to poradzić. Chciała mieć go tu i teraz. Najwyraźniej on nie chciał.
Przepisała parę zagadnień z tablicy, nie chcąc mieć później zaległości, po czym znów zaczęła wpatrywać się w Diego...
Przerwa. Wyszła z sali przed nim. Miała swój plan i zamierzała go kontynuować. Na korytarzu stał, opierając się o ścianę Leon. Widząc Violettę podszedł do niej i objął ją w pasie. Nietrudno było owinąć go sobie wokół palca.
- Gotowa na dzisiejszą lekcję koszykówki?
Uśmiechnęła się zawadiacko, widząc jak Diego się im przygląda.
- Mam jeszcze dwie lekcje, ale potem jestem cała twoja - powiedziała głośno.
Pocałował ją delikatnie w policzek, po czym odszedł w swoim kierunku.
- On będzie uczył cie grać w kosza? - usłyszała pytanie za swoimi plecami. Wiedziała do kogo należał ten głos.
- Masz z tym jakiś problem? - starała się zapanować nad drżeniem swojego głosu.
Mierzyli się wzrokiem. Zadziwiające, w jak szybkim czasie wszystko się tak zmieniło. Jeszcze niedawno byli najlepszymi przyjaciółmi.
- Przecież ty umiesz grać. Byłaś kiedyś w drużynie koszykarskiej.


Jedenastka gotowa. Mam nadzieję, że się podobała:) Powoli zbliżamy się do końca ;)
Kolejny Chapter dodam najszybciej 16-17 sierpnia, gdyż wtedy wracam od dziadków ze wsi, gdzie nie będzie Internetu.

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pierwsza!!!!!
      Och, mówiłam Ci już, że Cię Kocham???
      Jesteś genialna.
      Jaki boski rozdział.
      Naty, Maxi i Federico - robi się coraz ciekawiej. :)
      Ludmiła i Fede - gorąco, aż żar bucha. :) :)
      Kocham Ich!!!
      Dieletta - Vilu co ty kombinujesz???
      Co ma znaczyć powoli zbliżamy się do końca???
      Zaczynam się bać :(
      Czekam na kolejny fantastyczny, magiczny i najlepszy rozdział.
      Życzę weny.
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  2. Wspaniały :3
    Wracaj szybko :((((
    Zapraszam do mnie : violettaismylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie. ;)
    Szczerze mówiąc, pierwszy raz jestem na blogu.
    Myślałam, że nadrabianie 11 rozdziałów, będzie udręką, jednak tak nie było. Wszytskie rozdziały niesamowicie mi się podobały, i czytało mi się je z przyjemnością. ;>> Naprawdę ładnie piszesz, na pewno zostanę na dłużej. :)
    Wpadniesz do mnie? Byłoby mi niezmiernie miło. <3
    Czekam na kolejny rozdział, równie wspaniały. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. No nieźle Naty i Federico...
    Robi się ciekawie.
    No nie no moje Naxi nie może się pogodzić. ? Już ja ich postawie do pionu..! Haha.
    Nie no cudeńko, cudeńko ten twój rozdział.
    Czekam na kolejny rozdział.
    A i zapraszam do siebie na nowy rozdział.
    violetta-opowiadanie-natalii.blogspot.com
    Wracaj do nas szybko. :)

    Pozdrawiam.
    Tyna : **

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! Twoje rozdziały są bezbłędne, jak je czytam to napawam się taką energią :) a wątek Naty i Federico to w ogóle :D Szkoda, że nie było Marcesci, ale nie gniewam się, na pewno będę czekać dalej :* Życzę ci miłego odpoczynku u dziadków i wracaj do nas szybko. Pozdrawiam.
    Marta♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc, nie mam siły na wypowiadanie się.
    Musisz jednak wiedzieć, że jedenastka niezwykle mi się spodobała.
    Jesteś niezwykła, uwierz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ps. Zajrzysz?
      http://milosc-ma-dwie-drogi.blogspot.com

      Usuń
  8. Super rozdział <3
    Naty i Federico *-*
    Czekam na nexcik <3

    http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow :) czekam na kolejny :) oby był szybko :) bo juz długo nie dodawałaś widzę.:(
    Zapraszam do mnie:
    http://violetta-nowe-zycie.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń