niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 7 Sezon II "Druga szansa"

Camila uśmiechnęła się delikatnie, tak jakby bała się, że przez jakąś większą wykazaną przez nią emocje, Maxi się odsunie. Chłopak przysunął się do dziewczyny i dotknął dłonią jej policzka.
Z perspektywy osoby trzeciej, musiało do pięknie wygladać. Para zakochanych siedzi na piasku, patrząc sobie w oczy. Zbliżają się do siebie i po chwili łączą swoje usta w pocałunku. Mija parę sekund. Zakochani odsuwają się od siebie. Obdarowują się nieśmiałymi uśmiechami i kierują wzrok w stronę morza. Ona czuje się najszczęśliwszą osobą na Ziemi, a on? On czuje, że źle postąpił. Czuje, że zdradził Natalię, całując swoją NOWĄ DZIEWCZYNĘ...
~.~
Z pokoju nauczycielskiego wyszedł Diego. Od razu skierował się w stronę Violetty, która patrzyła na niego z uśmiechem na ustach. Dziewczyna wciąż trzymała w dłoni białą różę, przez którą zapomniała o swoich problemach ze szkołą.
Violetta pocałowała chłopaka w policzek.
- Za co to?- spytał Diego łapiąc dziewczynę w pasie.
Violetta spojrzała na białą różę w swojej dłoni. Chłopak zbliżył się do niej i pocałował. Czułości pary przerwał Pablo.
- Widzę, że już wszystko wiesz Violetto- powiedział mężczyzna.
Dziewczyna spojrzała pytająco na nauczyciela.
- Wracasz do Studio.
~.~
Następnego dnia wszystko zdawało się być idealne. Violetta wraz ze swoją klasą siedziała w sali Angie. Nauczycielka opowiadała o wyjeździe do innej szkoły, który przy pomocy Youmix'u będzie trwał dwa lata, zamiast pół roku. Kobieta przedstawiła uczniom listę osób, które mają szansę się tam dostać. Angie powiedziała, że te osoby, w parach, będą musiały zaprezentować wybrane przez nie piosenki, za dwa dni. Nauczycielka wzięła do ręki miseczkę i kazała każdemu z nich wrzucić tam karteczkę ze swoim imieniem.
- Maxi i Francesca, Camila i Natalia, Violetta i Leon oraz Ludmila i Diego.
~.~
Dziewczyna wchodzi do jednej z sal, gdzie on gra melodię do "Podemos". Ona opiera się o ścianę i wsłuchuje się w dźwięki jej ulubionej piosenki. Tak bardzo chciałaby do tego wrócić. Chciałaby znów być taka sama i cieszyć się z każdej chwili życia.
On przestaje grać, gdy ją zauważa. Podchodzi do dziewczyny, która wciąż jest w krainie marzeń. Wita się z nią drżącym głosem. Boi się, że ona ucieknie. Chce spędzić trochę czasu z dziewczyną. Pragnie znów usłyszeć jej ciepły głos. Miał nadzieję, że podczas tej próby dawna Violetta wróci i znów będzie tak, jak dawniej.
- Co będziemy śpiewać?- pyta ona widząc, że chłopak patrzy się na nią oczarowany.
- Myślałem o "podemos"- odpowiada wpatrując się w jej oczy.
- Podemos będzie idealne.
Ona czuje się jakoś dziwnie. Widzi go pierwszy raz od dawna z tak bliska. Zapomniała już, jaki on jest przystojny.
Podeszli do keybordu. On kładzie dłonie na klawiszach. Z instrumentu wydobywa się pojedynczy dźwięk. Głośno wzdycha.
- Zaczynamy?- pyta dziewczyna dotykając ramienia chłopaka.
- Pewnie.
On delikatnie się uśmiecha i zaczyna grać.
Melodia tak dobrze im znana, teraz wydawała się obca. Nie śpiewali już o swojej miłości. Słowa, które wypływały z ich ust, od dawna nie były prawdziwe. Nie czuli do siebie już tego co dawniej. Kiedyś żyli dla siebie, teraz zapomieli o swoim istnieniu.
Piosenka dobiegła końca. On spogląda na dziewczynę. Zapomniał już, jaki ona ma piękny głos. Chciałby słuchać go godzinami, ale ich drogi się rozeszły. Pozostały tylko wspomnienia. Wspomnienia, które zostaną z nimi na zawsze.
~.~
Stoją tak zapatrzeni w siebie. Świat jakby przestał dla nich istnieć. Liczyli się tylko oni i uczucie, którym siebie darzyli.
On zbliża się do niej, a ona zamyka oczy. Ich wargi dzielą milimetry, które tak ciężko im pokonać. Z każdą sekundą są bliżej siebie. Ona czuje na swojej twarzy jego nierówny oddech. Po chwili on składa na jej ustach nieśmiały pocałunek, który Francesca odwzajemnia. Napierają na siebie ciałami. Chcą, by odległość między nimi była jeszcze mniejsza. Każdy kolejny pocałunek sprawiał, że są w sobie jeszcze bardziej zakochani.
Marco odsuwa się od Włoszki. Patrzy na nią z uśmiechem. Jest szczęśliwy. Oboje są.
- Kocham cię- mówi Francesca patrząc w piękne oczy chłopaka.
- Ja ciebie też, ale bardziej- odpowiada Marco.
~.~
Francesca powoli otwiera oczy. Jest w wyjątkowo w dobrym humorze. Nie wie, skąd on się wziął. Przed chwilą spała. W Studio, oprócz tego, że ma szansę, by pojechać do najlepszej szkoły muzycznej w Ameryce południowej, nic ciekawego się nie wydarzyło. Nie pamięta ona jednak swojego snu. Snu o niej i Marco. Snu o ich pocałunku. Snu, który wydawał się tak realistyczny, ale w rzeczywistości nie miał prawa bytu. Fran jest z Eddiem i to się raczej nie zmieni...
~.~
Angie wchodzi do jednej z wolnych sal. Staje przy keybordzie i zaczyna grać melodię piosenki, która od paru dni nie daje jej spokoju. Przypomina jej ona czasy, gdy nie mogła się zdecydować, czy kocha Germana czy Pablo. Teraz by wiedziała. Bez namysłu wybrała by Pablo. To on jest miłością jej życia. To on sprawia, że każdy dzień jest piękny. Jeden jego uśmiech sprawia, że chce jej się śpiewać. Przez swoją głupotę wszystko straciła...
Słowa "habla si puedes" roznoszą się na korytarzu, którym właśnie przechodzi Pablo. Mężczyzna staje, by posłuchać. Tak dawno już nie słyszał, jak Angie śpiewa. Zapomniał już, co czuje słysząc jej głos. Jej głos niesie wraz ze sobą uczucie miłości i ciepła. Niesie coś, czego nie spotyka się codziennie. Mężczyzna zawsze, gdy słyszał, jak ona śpiewa, myślał o tym, jak bardzo ją kocha. Nawet teraz. Choć jest z Jackie, nie może zapomnieć o Angie. O najważniejszej osoby w swoim życiu.
~.~
Czasami warto przeczytać jakąś książkę po raz drugi. Można wtedy odkryć coś, czego nie zauważyło się za pierwszym razem. Można znaleźć ukryte słowa między wierszami. Przeczytanie słabej książki po raz drugi, to danie jej drugiej szansy, na którą każdy zasługuje. Może się okazać, że ta słaba książka skrywa w sobie tajemnicę. Coś co sprawia, że tak na prawdę jest wyjątkową.
Z ludźmi jest tak samo. Warto im dawać drugą szansę. Możliwe, że odkryje się wtedy coś, czego nie zauważyło się za drugim razem.
Leon tak zrobił. Dał jej drugą szansę. Wiedział, że zachowywała się skandalicznie. Popełniła tak wiele błędów, ale mimo to, dał jej drugą szansę.
Tak właśnie Leon i Lara ponownie stali się parą. Czas pokaże czy danie jej drugiej szansy było dobrą decyzją...


~~~~~~~~~~~~~
Było osiem komków, więc zgodnie z obietnicą dodaję rozdział. Napisałam go szybko (jak na mnie). Wena, której ostatnio mi brakowało, wraca.
Przepraszam za błędy, które mogły wystąpić, ale w tym gąszczu literek nie potrafiłam ich wyłapać. Przy najbliższej okazji postaram się je poprawić.


9 komentarzy:

  1. Fajny ^^ kiedy bedzie Naxi xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy.
    Czy będzie Fedemiła?
    Czy będzie Naxi?
    Czekam na next
    Viola Castilo

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział <3
    ale jak to Leonara?
    a już myślałam, że to Podemos i wgl to jakiś znak, ehhh ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne ;*
    Caxi ^.^
    Nie rozwalisz mi Dieletty, prawda? Plisss...
    Leonara <333333
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział czekam na następny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. niech bedzie naxi i marczesca a i czy mogłabyś wrócić do pisania dialogów bo wtedy lepiej sie czyta

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!super!super¡ Tak czekałam na ten rozdział i jest ¡!

    OdpowiedzUsuń