Miłość jest jak róża- piękna, ale ma kolce
- Za co ty mnie przepraszasz? Po prostu się zamyśliłeś, to...
- Nie Camila. Nie o to chodzi.
Camila powoli domyśliła się, za co on chciał ją przeprosić. Bała się, że jej domysły się spełnią.
- Jesteś dla mnie bardzo ważna.
Od paru dni zdawało jej się, że Maxi będzie chciał z nią zerwać. Myślała, że przyjmie to normalnie, ale w rzeczywistości było inaczej. Dziewczynie napłynęły łzy do oczu. Starała się być silna. Zaciskała pięści, czekając, aż Maxi coś powie.
- Nie powinniśmy być razem. Przepraszam, jestem idiotą.
- Masz rację. Jesteś idiotą.
Camila wstała. Nie chciała, by chłopak zobaczył ją płaczącą, a łzy już powoli wypływały z jej oczu.
" Dasz radę. To tylko chłopak"- powtarzała sobie w myślach.
Może to i tylko chłopak, ale chłopak, którego kocha...
~.~
Miłość nieodwzajemniona boli najbardziej. Czujesz się wtedy taki nie kochany, niepotrzebny. Myślisz o tym, że nikt cię nie chce i powoli popadasz w depresję. Wszystko wydaje ci się szare. Nie dostrzegasz czyjegoś życzliwego uśmiechu i wsparcia. Zwracasz uwagę tylko na zło, które cię otacza. Osoby słabsze psychicznie mają myśli samobójcze. Większość twierdzi, że samobójcy się zwyczajnie boją, ale tak nie jest. Trzeba być odważnym, by odebrać sobie życie, a Marco taki nie był. Nie potrafił w tak młodym wieku popełniać samobójstwa. Pragnął tego, ale bał się. Psychika mu powoli wysiadała. Każdy dzień bez Francesci był jak rok bez Słońca. To Słońce daje nam siłę do życia. To ono sprawia, że istniejemy. Dla Marco takim Słońcem była Francesca. Francesca, która zostawiła go samego w ogromnym kosmosie.
~.~
Krople wody rytmicznie wpadały do wanny pełnej ciepłej wody, w której była zanurzona młoda dziewczyna.
Od dłuższego czasu myślała o byłym chłopaku, a teraz chciała tylko odpocząć. Pragnęła mieć chwilę tylko dla siebie. Miała zamiar spędzić trochę czasu nie myśląc o niczym, co ją martwiło. I cóż, udało jej się. Będąc w wodzie czuła się wspaniale. Nie martwiła się tym co będzie, ani nie wspominała tego, co było. Liczyło się tylko tu i teraz.
~.~
Następnego dnia Natalia weszła do szkoły odmieniona. Wczorajszego wieczoru postanowiła, że będzie zupełnie inna. Zapomni o byłym chłopaku i zajmie się sobą oraz przyjaciółmi.
Dziewczyna otworzyła swoją szafkę i wyjęła z niej strój na zajęcia z Gregorio.
- Hej kochana- powiedziała Ludmila piskliwym głosem.
- Czego chcesz Lud?- spytała Natalia zamykając szafkę.
- Z jakiegoś powodu Pablo nas do siebie wzywa.
~.~
Maxi przez całą noc nie spał, tylko myślał o Camili. Wiedział, że ją zranił i ona może mu nigdy nie wybaczyć, co go przerażało. Chciał, by było tak jak dawniej, by byli najlepszymi przyjaciółmi.
Chłopak wszedł do szkoły z zamiarem znalezienia Camili. Chciał z nią porozmawiać i pogodzić się.
Maxi chodził od sali do sali, lecz rudowłosej nigdzie nie było. Gdy wszedł do sali Angie, zobaczył nauczycielkę, która poprosiła go, by zaniósł teczkę dyrektorowi.
~.~
- Macie mi coś do powiedzenia dziewczyny?- spytał Pablo patrząc na Natalię i Ludmilę.
Natalia bawiła się dłońmi. Czuła się tak, jakby zaraz ją mieli spalić na stosie. Pierwszy raz została wezwana do dyrektora.
- Chodzi o ten wyjazd do innej szkoły? Wiedziałam, że to mnie wybierzecie! Ale, co tu robi Natalia?
Dyrektor Studio spojrzał na blondynkę wściekły.
- Chodzi o Francescę i schowek, w którym została zamknięta.
Uśmiech, który przed chwilą był na twarzy Ludmily znikł.
- Ja nie mam z tym nic wspólnego- skłamała blondynka.
- Ludmila, proszę cię nie kłam! Andres wszystko widział!- krzyknął Pablo. Widać było, że cała ta sytuacja denerwowała mężczyznę.- Powiedział, że to był twój pomysł Ludmilo, by Natalia zamknęła Francescę w tym schowku- dodał odrobinę spokojniej.
- Co?!
W pokoju nauczycielskim nagle pojawił się Maxi z teczką od Angie.
- To ty ją zamknęłaś? Myślałem, że to Ludmila jest tą złą- powiedział chłopak, po czym wyszedł na korytarz.
- Maxi, to nie tak!- krzyknęła za nim Natalia, ale on już tego nie usłyszał.
Hiszpanka wybiegła z sali. Chciała wytłumaczyć Maxiemu całą sytuację, zapominając, o swoim wczorajszym postanowieniu.
- Ludmila, powiedz mi prawdę...
~.~
Podobno każdy ma w sobie cząsteczkę dobra. Czasami jest to tylko niewielka część, ale jest. Taką małą cząstkę dobra miała w sobie Ludmila. Dzięki Federico ta cząstka była większa, ale bez niego dobro wyparowało. Teraz Ludmila postanowiła zrobić coś dobrego, bez pomocy chłopaka.
- To ja to zrobiłam Pablo. Natalia się nie zgodziła, gdyż Francesca to jej przyjaciółka.
- I ona nie miała nic z tym wspólnego?
Ludmila spuściła głowę. Pierwszy raz, sama z siebie, przyznała się do winy.
- Tak. Próbowała mnie przekonać, bym tego nie robiła, ale jej nie posłuchałam. Ja jestem jedyną winną w tej sprawie.
Po wypowiedzi Ludmily nastała cisza. Mężczyzna nie spodziewał się, że Ludmila się przyzna.
Blondynka patrzyła na Pablo oczekując, aż ją zawiesi, czy zrobi coś jeszcze gorszego.
- Musisz przeprosić Francescę.
Ludmila spojrzała zdziwiona na dyrektora.
- Ty-Tylko przeprosić?- zapytała niedowierzając.
Mężczyzna uśmiechnął się. Nie chciał dawać dziewczynie żadnej kary, ani nic podobnego. Cieszył się, że Ludmila się zmienia...
~.~
Cała szkoła zebrała się pod sceną, oczekując, aż nauczyciele wybiorą dwie osoby, które pojadą do najlepszej szkoły muzycznej, na tym kontynencie.
Francesca była przytulona do Eddiego, który szeptał jej do ucha słodkie słówka. Marco patrzył na nich z zazdrością.
Violetta siedziała na kolanach u Diego. Nie interesowały ich zbytnio wyniki.
Maxi patrzył wściekły na Natalię, a ona na niego.
Camila siedziała smutna i zastanawiała, jak tu się zemścić na byłym chłopaku.
Gdy na scenę wszedł Pablo, zapanowała cisza. Wzrok każdego, oprócz Violetty i Diego, skierował się na dyrektora szkoły...
~.~
Czasami los daje nam szansę, by nasze życie było takie, jakie chcemy. Taką szansę dostała Natalia. Grono pedagogiczne wybrało ją, by spełniała swoje marzenia, poświęcone muzyce. To ona wraz z Diego miała wyjechać.
- Ja?- zapytała Natalia niedowierzając.
Zawsze uważała się za najgorszą. Za tą, która się nie wyróżnia i nigdy nic nie osiągnie.
Francesca przytuliła Natalię.
- Tak się cieszę!- krzyknęła Włoszka wprost do ucha Hiszpanki.
Przez te wszystkie krzyki i piski nikt nie zauważył rozczarowania Maxiego. Chłopak miał nadzieję, że Natalia nigdzie nie pojedzie. Oczywiście w nią wierzył, ale nie chciał, by to ona dostała tę szansę. Może i jest to samolubne, ale chłopak nie myślał racjonalnie. Chciał, by miłość jego życia, była przy nim.
Cieszył się jej szczęściem, lecz bolało go to, że nie zobaczą się przez całe dwa lata. Wiedział, że dwa długie lata bez Natalii będą najgorszym czasem w jego życiu.
~.~
Violetta przytuliła się do Diego.
- Pojedziesz?- zapytała nie odsuwając się od chłopaka.
Diego spojrzał przed siebie. Nie chciał zostawiać Violetty, ale czuł, że musi jechać.
- Mamy jeszcze miesiąc- wyszeptał w jej włosy...
~~~~~~~~~~~~~
Druga część rozdziału mi się nie podoba. Najchętniej bym ją zmieniła, ale wydaje mi się, że to by nie wyszło lepiej, więc zostawiam to tak.
Jakby ktoś nie ogarnął- Diego i Natalia za miesiąc wyjeżdżają do innej szkoły, na drugim końcu Ameryki Południowej.
Następny rozdzialik postaram się dodać jeszcze przed świętami, bo napisałam już połowę, ale nie wiem, czy mi się uda go dokończyć.
Planuję (znowu) zmienić wygląd, ale także nazwę bloga. Jeśli ktoś wie, gdzie szybko mi zrobią jakiś ładny nagłówek, to prosiłabym o link :)
Spróbuj pod nazwą Miłość wszystko zwycięży-Violetta
OdpowiedzUsuńFajny rozdzialik.
OdpowiedzUsuńNiech Diego nie jedzie!!!!!
Czekam na next.
Rozdzial superowy
OdpowiedzUsuńej a kiedy zrobisz leonette
wogule zrobisz?
Nie przestane czytac ale jak bys mogla i by nie sprawialo ci to zadnego problemu to prosze cie zrob leonette
np jak diego bedzie wyjezdzal to vilu z nim zerwie bo bedzie uwazac ze zwiazki na odleglosc nie trwaja
ale tylko jak bedziesz chciala zrobic leonette
oliwia
JEZELI TO PRZECZYTALAS ZOSTAW SLAD NAWET KROPKE
Czytam wszystkie komentarze :)
UsuńLeonettę? Nie wiem xd
dawno nie dawałam komów i teraz też miałam nie dać, bo mam dość ciężkie chwile teraz, ale o co cho nie będe pisała, bo mi się nie chce. Wiesz? Mam ochotę cię ucałować ;) Diego wyjeżdża ;)
OdpowiedzUsuńNagłówki to jak chcesz sama to proponuje, żebyś zrobiła w gimpie, a jak nie chcesz sama to proponuje ci tą stronkę:
http://na-zamowienie-naglowki.blogspot.com/
Robią śliczne nagłówki ;)
Fran (wcześniej Olivia)
Dziękuję za link :)
UsuńCiężkie chwile? Wiem coś o tym...
Zajrzyj na violettaserialowyblog.blogspot.com i zgłoś się do konkursu lub poleć go znajomym proszę
OdpowiedzUsuńTwój nagłówek jest już gotowy :-)
OdpowiedzUsuńhttp://na-zamowienie-naglowki.blogspot.co.uk/2013/12/naowek-dla-wikra-by-wiktoria-grochola.html
Super i zapraszam do mnie nasza-historia-violetty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA miałam nadzieję, że będzie Naxi ;c Ale czasem jak los daje szansę powinno się ją przyjąć :) Mam pytanko: będzie jeszcze w ogóle Naxi ?
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ^^