czwartek, 7 listopada 2013

3 Sezon II "To nie jestem ja"


Violettę złapał głód. Nie, nie taki zwykły głód. Złapał ją głód nikotynowy. Wiedziała, że nie sprzedadzą jej papierosów, a do Diego iść nie chciała. Dlatego więc, przeszukiwała cały pokój. Zaglądała w każdy kąt, przeszukiwała torebkę i kieszenie. Przesuwając dłonią po szafie, zrzuciła z niej pamiętnik jej mamy. Z uśmiechem spojrzała na przedmiot. Tak bardzo tęskniła za mamą. Podniosła pamiętnik z podłogi i spojrzała na stronę, na której się otworzył.

- Bo w życiu nie chodzi o to aby być kimś. Najważniejsze jest być sobą- przeczytała na głos.
Dziewczyna podeszła do lustra. Nie zobaczyła tam swojego odbicia. Violetta nigdy nie nosiła skórzanej kurtki, czarnej miniówki i bluzki z dużym dekoltem. Violetta się nie malowała tak mocno, jak osoba w lustrze. Violetta jest dla wszystkich miła i nie wywyższa się.
- To nie jestem ja- szepnęła. 
~.~
Leon postanowił zostawić Maxiego i Camilę samych. Ci stali w ciszy patrząc na siebie. Żadne z nich nie wiedziało co powiedzieć.
Mijały minuty, a oni wciąż nic nie zrobili. Nawet nie drgnęli.
W końcu Camila postanowiła się odezwać. Za proponowała, by chłopak o wszystkim zapomniał. On się zgodził i spytał, czy będą dalej ćwiczyć. Camila skinęła głową.
~.~
Ludmila siedziała na łóżku okryta kocem. Jej zawsze idealne włosy były teraz w ogromnym nieładzie. Błyszczące ubrania zamieniła na dres i stary podkoszulek. Słuchała piosenek o nieszczęśliwej miłości. Od niedawna było to jej ulubione zajęcie. Wiedziała, jak to jest cierpieć po stracie ukochanej osoby. Po jej policzkach, co pewien czas, spływały łzy. Wiedziała, że może namówić rodziców na przeprowadzkę do Włoch, ale Federico tego nie chciał. Wolał, by została w Buenos Aires. Mówił, że tu ma przyjaciół. Nie przewidział jednak tego, że bez niego znów będzie taka jak dawniej...


Przeszłość mnie boli i nie daje spokoju kiedy siedzę sama w zamkniętym pokoju, kiedy łzy cisną się same na zewnątrz ja umieram od środka, krwawiąc od wewnątrz. Bez cienia nadziei staram się wciąż to zmienić by uwolnić swe myśli i na nowo ze wszystkim znów uwierzyć w marzenia, które chcą przyszłość zmieniać z każdą chwilą być pewna, że dam radę przetrwać Mijają miesiące, a tkwi wciąż ten sam problem jak obudzić się z marzeń i zacząć żyć dalej jak przemówić do serca by przestało się lękać jak odgonić te chwile, które wciąż wbijają sztylet...*


Ludmila wyłączyła swoją Mp3 i wstała z łóżka. Postanowiła pójść na spacer. Gdy kiedyś wyszła z domu, to zakochała się w Federico. Nie wiedziała, czy znów tego chce, ale nie miała zamiaru użalać się dłużej nad sobą. W końcu jest wielką gwiazdą...
~.~
Camila i Maxi wciąż ćwiczyli. Jej dalej nie wychodziło, ale teraz on też sobie gorzej radził. Mylili kroki, obracali się w źle strony, zaczynali w złych momentach. Prawdę mówiąc, nic im nie wychodziło. W pewnym momencie wpadli na siebie. Ich twarze się stykały. Marzyli tylko o tym, by odległość między nimi stała się jeszcze mniejsza. On spojrzał w jej oczy. Chyba się zakochał...
- Camilo, zostaniesz moją dziewczyną?- spytał.
Dziewczyna się zaśmiała.
Tak.- 
Wychodząc z sali trzymali się za ręce. Zajęci sobą, nie zauważyli Natalii stojącej pod salą. Nie wiedzieli, że ona widziała wszystko...
~.~
Natalia usiadła pod ścianą. W oczach miała łzy, ale nie chciała płakać, nie przez niego. Tłumaczyła sobie, że on nie był dla niej, że to Camila jest mu przeznaczona. Wmawiała sobie, że spotka jeszcze tego jedynego, swojego księcia na białym koniu. Próbował
~.~
(uwaga, zmieniłam czas, gdyż pisałam a się oszukać, choć jeszcze wczoraj była ze sobą szczera.
to parę godzin później i tak wyszło xd)
Angie idzie ulicami Buenos Aires z Juliánem, w poszukiwaniu miejsca, gdzie mogłaby w spokoju pomyśleć. W domu zbyt wiele rzeczy przypominało jej o Pablo. Chce zapomnieć o mężczyźnie. Kocha, ale nie jest kochana. Nie ma co z sobą zrobić. Boi się. Nie wie, czego chce. Wie czego nie chce. Nie chce być sama. Myśli. Wdech, wydech. Kocha. Nie wie co robić. Coś nie wyszło. Wszystko jest źle. Za dużo myśli. Za mało robi. Wdech. Nie chce być smutna. Wydech. Wściekłość. Jest wściekła. Brakuje jej powietrza. Za wiele łez. Płacze? Od kiedy ona płacze? Nie zauważyła łez. Jedna myśl wchodzi jej na drugą. Nie może się skupić. Wdech. Pablo. Chce się uśmiechnąć. Wydech. Chce go odzyskać. Jackie. On kocha Jackie. Wdech. Nie ma szans. Zniszczyła sobie życie.
Angie usiadła na ławce. Za wiele myśli miała teraz w głowie. Chowa twarz w dłoniach i zaczyna płakać. Nie obchodzi jej, że ktoś może ją zobaczyć. Musi się wypłakać. Za długo udawała szczęśliwą.
~.~
Chciał zapomnieć, choć wiedział, że to niemożliwe. Pamięta już od dwóch miesięcy i wciąż nie może jej wymazać z pamięci.



Teraz w myślach przebijam się by wytrwać brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać, zabijam się i nic dać nie mogę Ci, ta bitwa nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam.**



Poczuł, że musi coś zrobić. Musi walczyć. Wie, że nie przestanie, póki jej nie odzyska. Przecież on zawsze musi mieć to, co chce...
~.~
Natalia otworzyła swój pamiętnik i zaczęła przeglądać stare wpisy. Większość z nich była o Maxim. Wtedy była szczęśliwa. On ją kochał. Nie był z Camilą. Tak bardzo chciała, by było jak dawniej. Ale czasu nie cofnie. Przez swoją głupotę straciła go i nigdy nie odzyska. Między stronami zeszytu znalazła kartkę. Tą samą, dzięki której zaczął się jej związek. Pojedyncze łzy kapały na narysowane serce i dwa imiona w nim. Dziewczyna nie chciała na to patrzeć. Szybkim ruchem przedarła kartkę na pół. Poczuła dziwne uczucie w sercu. Poczuła się tak, jakby właśnie wyrzuciła Maxiego ze swojego serca, a myślała, że chłopak sam wyszedł...



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Jula i Fabisz Przeszłość
**Tłoku i Fabisz Byłaś wszystkim
Tak jak obiecałam, jest troszeczkę lepszy rozdział. Jak zauważyliście (chyba) jest nowy nagłówek :) Już pewnie byłby taki profesjonal, ale dziewczyna, u której go zamówiłam, odeszła z tamtego bloga. Rozumie ktoś? xd
Wiem. Naxi. Też ich kocham i chcę, by byli razem, ale wiem, że na blogu są osoby będące za Caxi. (Robie to dla was ;D ) Oczywiście Naxi się szybko nie pogodzi. Ja mam na WSZYSTKO plan. Na razie będzie Caxi :)

20 komentarzy:

  1. Ajajaj! Koffam cię za to (nie dosłownie), że Viola powoli się zmienia. Spowrotem zaczynam kochać twoje opowiadanie. Nie wiem czy czytałaś, ale nominowałam cię na swoim blogu do LBA. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeee tylko nie Caxi ma być Naxi i koniec.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie !!! Caxi ! Serio ?? Mam nadzieję że za długo to nie potrwa :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Caxi!!!!! Caxi!!!!! TAK! <3
    Mam nadzieje, że to długo potrwa,

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle rozdział jest świetnie napisany.
    Caxi? Why? Mam nadzieję, że szybko pogodzisz Naxi. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Tam Tara Dam !
    Zostałaś nominowana do LBA ;D Reszte tam wiesz XD
    Więcej informacji tutaj ---> http://smiej-sie-z-nami-violetta.blogspot.com/2013/11/lba-x2.html
    Pozdrawiam ! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana no moim blogu do LBA. Więcej informacji tu:
    vioooletta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiec tak :
    -Violetta sie powoli zmienia, tu masz plusa.
    -Ludmilla zmienia sie w ta zla, tu masz minusa. No chyba ze Fede to zobaczy lub ktos mu powie i sie tym przejmie i znowu zmieni Ludmi na ta dobra, jesli tak zrobisz bedzie plus.
    -Rozdzielenie Naxi, hmm... Moze to i dobrze.. Naty musi zrozumiec to co stracila przez swoja glupote. Wiec chyba plus.
    -Maxi.. Hmm, troche to dziwne ze tak nagle zmienily sie jego uczucia. Mam nadzieje ze przemowi do niego zdrowy rozsadek. I mam tez nadzieje ze Naty nie podda sie bez walki. Czyli tutaj masz minusa.
    -Watek Angie... To jest mistrzostwo ! Na prawde. Uczucia. Wdechy i wydechy. Wiec tutaj wieeelki plus.
    -Brak Marcesci, MINUS.
    Zartuje xD
    Podsumuwojac rozdzial jest pol na pol ;)
    Bardzo przepraszam za braki polskich znakow, ale nie mam takich na telefonie ;//
    Pozdrawiam i przypominak o mojej nominacji do LBA ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu! :D http://tinita-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zuzia.borejko@gmail.com9 listopada 2013 17:12

    Niech powróci Naxi, ale w jakiś fajny sposób np: przyjedzie dawny chłopak Naty i zaczną chodzić a Maxi będzie mega zazdrosny lub Naty zostanie pobita przez np Diego i przyjdzie do studia kulejącą i Maxi to zobaczy ale Naty mu nic nie powie i następnego dnia Nati będzie w parku z widocznymi siniakami i Maxi to zobaczy. Fajnie by było.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super opowiadanie<333
    Super blog<33333
    Zapraszam do mnie : http://violettapolaco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana na moim blogu!
    Więcej informacji znajdziesz tutaj:
    http://leonettaa4ever.blogspot.com/

    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Caxi :3
    +info dla.Violki. Sprzedadzą jej fajki

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy mogę cię dodać do petycji o koncert martiny w polsce?
    Petycja jest na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  15. Mogłabyś zmienić czcionkę niektorych rozdziałów na jaśniejszą? Proszę, w paru rozdziałach po kolei jest ona tak ciemna, że nie da się czytać, a zaznaczyć tekstu nie mogę, bo jestem na tablecie, poza tym chyba masz blokadę na kopiowanie (wyskakuje mi z byle powodu, ale co zrobić? ) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zmieniłam, mam nadzieję, że nie będzie już problemu.
      Jeśli gdzieś byś jeszcze czegoś nie widziała, to pisz ;)

      Usuń