poniedziałek, 4 listopada 2013

2 Sezon II "Ty palisz?"

Violetta spojrzała zdziwiona na chłopaka. Nie spodziewała się, że on pali. Zaczęła zastanawiać się, co robić. Z jednej strony palenie niszczy twój organizm itp., ale z drugiej... Nie chciała, by uznał, że jest jakaś dziecinna, więc w końcu wzięła od chłopaka papierosa. On pokazał jej, jak się pali. Dziewczyna spróbowała. Z początku nie spodobało jej się to, lecz później było coraz lepiej...
~.~
Pablo i Jackie odsunęli się od siebie. W drzwiach zobaczyli Angie.
- Przepraszam, że wam przeszkodziłam- powiedziała zszokowana.
- Nie, nic się nie stało. Jestem Jackie. Będę tu prowadziła zajęcia taneczne.
Angie spojrzała krytycznie na kobietę, co sprawiło, że uśmiech znikł z twarzy nowej nauczycielki.
- Angie, nauczycielka śpiewu- powiedziała po chwili.
Jackie uśmiechnęła się sztucznie.
- Muszę iść na lekcje. Pa Pablo i ANGIE- podkreśliła imię kobiety.
- Dlaczego ją pocałowałeś?- spytała Angie, gdy tylko Jackie wyszła z pokoju nauczycielskiego.
- To nie twoja sprawa. Już nie. Ale skoro na prawdę cię to interesuje, to ja i Jackie jesteśmy razem.
Angie spojrzała na mężczyznę niedowierzając. Jeszcze niedawno byli razem szczęśliwi, planowali ślub... Później ona to zniszczyła, ale on jej wybaczył. Myślała, że znów do siebie wrócą. Cóż, najwyraźniej się myliła.
- Dobrze, rób co chcesz...
~.~
Violetta wyszła wściekła ze sklepu. Nie mogła uwierzyć, że nie chcieli jej sprzedać papierosów. Uważała, że wygląda na starszą, niż jest.
Zauważyła przechodzącego niedaleko Leona.
- Leon!- krzyknęła, a chłopak się odwrócił w jej stronę.
Violetta gestem pokazała chłopakowi, by do niej podszedł.
- Błagam cię Leon, kup mi fajki- powiedziała wręczając mu banknot.
On spojrzał na nią zdezorientowany.
- Ty palisz?
- Nie, to znaczy tak, Leon bierz kasę i idź mi je kup, proszę.
Chłopak spojrzał smutno na dziewczynę, po czym wziął od niej pieniądze i wszedł do sklepu. Wciąż ją kochał i zrobił by dla niej wszystko. Nawet największą głupotę...
~.~
Francesca i Eddie siedzieli w Resto i pili koktajle. Chłopak trzymał dłoń dziewczyny, uśmiechał się bez przerwy i często patrzył jej w oczy, a ona powoli odpływała. Była nim zauroczona. Przy chłopaku nie myślała o Marco. Tak jakby on nigdy nie istniał, a jej było to na rękę. Chciała jak najszybciej zapomnieć o byłym chłopaku.
Eddiemu zadzwonił telefon. Chłopak przeprosił dziewczynę i poszedł odebrać.
Podczas gdy on z kimś rozmawiał, do Fran podeszła Ludmila i Naty.
- Powiedz swojemu chłopakowi, że powinnaś już iść. Musimy pójść na zakupy.- rozkazała Lud ze sztucznym uśmiechem na ustach.
Francesca skinęła głową i poprosiła przyjaciółki, by zaczęłały na nią przed Resto. Dziewczyny wyszły, a do stolika podszedł Eddie.
- Słuchaj, muszę wracać do domu, pomóc mamie z młodszym bratem- powiedział chłopak uśmiechając się do dziewczyny.
- To do jutra.
Chłopak pocałował dziewczynę w policzek, po czym wyszedł z restauracji.
Ona stała tam jeszcze chwilę. Była zła na siebie. Gdy Eddie ją całował w policzek, wydawało jej się, że to był Marco. Czy chciała zobaczyć Marco zamiast Eddiego? Gdyby ktoś spytał, powiedziałaby, że nie, jednak w głębi serca, coś krzyczało 'tak'. Ona wiedziała, że go kocha, ale tego nie chciała. Przecież on ją zostawił. Francesca walczyła z miłością. Kocha go nie wiedząc jak, kiedy, ani dlaczego...
~.~
Podczas gdy Ludmila przymierzała dwunastą parę spodni, Natalia i Francesca rozmawiały. Włoszka opowiedziała o sytuacji z Resto, co Naty skomentowała trzema słowami: 'Wciąż go kochasz'. Francesca zaprzeczała, ale to nic nie dawało. Z każdym słowem coraz bardziej sobie nie wierzyła. Wiedziała, że oszukuje sama siebie...
~.~
Podczas, gdy Violetta paliła kolejnego papierosa w swoim pokoju, usłyszała pukanie do drzwi.
- Mogę wejść?- spytała Angie.
Dziewczyna z przerażeniem spojrzała na przedmiot w swojej dłoni. Nie chciała, by jej ciocia dowiedziała się, że ona pali.
- Zaraz- zawołała gasząc papierosa.
Dziewczyna szybko otworzyła okno. Ponieważ zapach wciąż się utrzymywał, wzięła z szafki jakieś perfumy i popsikała nimi cały pokój.
- Już mogę?
- Jeszcze sekundka!
Dziewczyna wzięła paczkę papierosów i położyła ją na szafie, tak, by Angie jej nie zauważyła. Violetta otworzyła drzwi...
~.~
- Jak tam z Maxim?- spytała Fran zmieniając temat.
Hiszpanka spuściła głowę. Bała się powiedzieć przyjaciółce, że brakuje jej chłopaka. Maxi był dla niej ważny, ale to wszystko się rozpadło. Naty za nim tęskniła. Chciała znów poczuć smak jego ust, mieć tą gęsią skórkę, gdy on ją dotykał... Natalia nie oszukiwała siebie, w przeciwieństwie do Fran. Wiedziała, że to nic nie da. Gdy podniosła głowę zobaczyła na sobie współczujący wzrok przyjaciółki. Zrozumiała, że nie musi nic mówić. Ona wiedziała wszystko.
~.~
Następnego dnia
Camila wraz z Maxim weszła do sali. Rozmawiali o choreografii Gregorio. Dziewczyna nie radziła sobie, więc chłopak obiecał jej pomoc.
Pablo stojąc na scenie patrzył na uczniów. Widział w nich duże zmiany. Mężczyzna wiedział, że ten rok szkolny będzie trudny.
- Proszę o ciszę- powiedział przez mikrofon Antonio.
Oczy wszystkich skierowały się na grono pedagogiczne.
Pablo wykorzystując chwilę ciszy opowiedział uczniom o współpracy z najlepszą szkołą muzyczną w Argentynie. Oznajmił im, że w tym tygodniu wybiorą dwie najlepsze osoby ze szkoły, które pojadą na pół roku na wymianę.
- Ale Pablo, przecież to ja pojadę na tą wymianę, po co robić te całe "obserwacje"?- powiedziała Ludmila ze sztucznym uśmiechem na ustach.
Nauczyciele spojrzeli bezradnie na blondynkę.
- Przecież ja tu jestem najlepsza- Violetta wstała z kolan Diego i stanęła na przeciwko Ludmily.
- Spokój! Dziewczyny siadać!- krzyknął Pablo.
- Ja zawsze mam główne role w przedstawieniach, to ja jestem najlepszą tancerką w Studio, i to ja mam najpiękniejszy głos!- krzyknęła Violetta- Ty złotko, jesteś nikim.
Castillo z drwiącym uśmiechem założyła pasmo włosów blondynki za jej ucho, szepcząc coś i wróciła na swoje miejsce. Ludmila spojrzała wściekła na dziewczynę. Nie spodziewała się, że Violetta zrobi coś takiego. Nikt się nie spodziewał.
~.~
Camila i Maxi ćwiczyli choreografię Gregorio. Dziewczyna radziła sobie coraz lepiej, ale wciąż popełniała wiele błędów.
- Idę po wodę. Przynieść ci?
- Tak, dzięki.
Maxi wyszedł z sali. Dziewczyna usiadła na ziemi i schowała twarz w dłoniach.
- Nigdy się tego nie nauczę- szepnęła do siebie.
Do sali wszedł Leon. Po krótkiej rozmowie chłopak włączył muzykę i poprosił ją, by pokazała, jak bardzo jest "beznadziejna". Camila uśmiechnęła się i zaczęła tańczyć. Nie pomyliła się, ani razu.
- Udało mi się!- pisnęła z radości, gdy piosenka dobiegła końca.
- Od początku to potrafiłaś. Po prostu coś cię rozpraszało.
Camila spuściła głowę.
- Raczej ktoś- szepnęła.
Chłopak spojrzał pytająco na dziewczynę.
- Ja chyba się zakochałam w Maxim...
Leon i Camila usłyszeli, jak coś uderza o ziemię. Odwrócili się w stronę drzwi, a tam zobaczyli Maxiego, trzymającego w dłoni butelkę z wodą...

~~~~~~~~~~~~~
Jedyne, co mi się podoba w tym rozdziale, to to, że się właśnie skończył :D
Eh... Następny będzie lepszy i bardziej sensowny, obiecuję :)
Wgl. Co ja robię z Violettą? Sama siebie nie rozumiem xd

13 komentarzy:

  1. Super rozdxiql czekqm na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie, nie...Proszę nie rób Caxi...Ma być Naxi!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Co się stało z Violą?!
    A Leoś musiał jej to kupić?!
    Diego ty ciocto! Dlaczego niszczysz Viole?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja cię chyba uduszę jak mi zrobisz Caxi !!! Nie, nie, nie... ma być Naxi ! Błagam zrób Naxi <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Caxi! Caxi! Caxi! Caxi! Caxi!!
    Yeah!!!!!
    Diego to idiota. Violka pali?!
    Pierwszy raz na blogu jest coś takiego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo *.* Nw dlaczego ale ja nie potrafie sie na cb gniewac ;/ Wszystko jest ladnie napisane. Nie zlapalam tez tam jakis bledow. Na prawde wszystkp jest zapiete na ostatni guzil. Wiesz co mozesz zrobic ? Napisz do mnie na poczte wiesz jak tam wszystko okey ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty chyba żle zrobiłaś, bo napisałaś 3 sezon II
    To chodzi, że rozdział 3 sezon 2, czy sezon 3 rozdział 2, bo jak to 1 to powinien być rozdział 2

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie nie !!!!! Tylko nie Caxi ! Ja ich nie nawidze ! proszę nie rób Caxi bo przestane czytać ;ppp

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć! Rozdział bardzo mi się spodobał.
    Czyżby Caxi? Jestem całym sercem za Naxi, ale to twój blog.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej, zgadłam, że chodzi o Pablo i Jackie - ja geniusz :) :)
    Diego... (pamiętaj o mojej prośbie pod tamtym rozdziałem)
    Viola...(patrz wyżej)
    Bardzo proszę o to by było Naxi, choć wiem, że to twój blog i ty wybierasz o kim piszesz
    Ludmiła??? ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda mi Angie ;(
    Kurczę, Pablo to tak ogłupiał, no :P
    Niech Angie wyczai, że Viola pali i pomoże jej wyciągnąć się z tego bagna ;c
    Szkoda, że Diego jej pokazał pety! Ehh...
    Kurczę, Caxi... Cudnie! No i, że on to usłyszał.. Jestem ciekawa co teraz :P

    No i wpadnij do mnie przy okazji - byłoby mi miło ;) I proszę, skomentuj też:
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu :)
    Więcej informacji: http://leonesca-amistad.blogspot.com/2013/11/kolejna-nominacja-lba-d-informacje.html

    OdpowiedzUsuń