wtorek, 1 października 2013

Rozdział 36

Violetta
Odwracam się gwałtownie i zauważam jego. Kąciki ust unoszą mi się w górę.
Jest ciemno. Praktycznie czarne niebo oświetla tylko księżyc będący w pełni. W oczach jego pojawiają się małe ogniki. On znów wypowiada moje imię.
- Myślałam, że będzie tu Leon- mówię, by nie dawać mu satysfakcji.
- Jestem ja. Chyba nie żałujesz?
Podchodzi bliżej mnie, a ja nie potrafię się ruszyć. Sparaliżował mnie jego hipnotyzujący wzrok.
- Idę do domu- odwracam się na pięcie i robię dwa kroki w stronę budynku.
- Zaczekaj- łapie mnie za nadgarstek i przyciąga do siebie- muszę ci coś powiedzieć.
Patrzę w oczy chłopaka, które błyszczą w świetle księżyca. Siadam na ławce, a on robi to samo. Kot Marco przechodzi pomiędzy naszymi nogami i mruczy.
- Co chciałeś powiedzieć?- pytam z udawanym zaciekawieniem.
- Kocham cię.
Angie
Wstaję z łóżka i nigdzie nie widzę Pablo. Wolnym krokiem idę w kierunku kuchni, skąd dobiegają wspaniałe zapachy.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. Mały jeszcze śpi?
- Tak. Jajecznicy?
- Poproszę.
Po chwili siedzimy już przy stole i spożywamy śniadanie przygotowane przez mojego narzeczonego.
Od paru minut patrzy się on na mnie jakoś dziwnie.
- Pięknie wyglądasz.
Wkładam kosmyk włosów za ucho i delikatnie się uśmiecham.
- Dopiero wstałam.
- Zawsze jesteś piękna.
Narrator
Violetta wciąż nie wierzy w słowa przyjaciela. Siedzi i patrzy na niego, co pewien czas mrugając.
- Ty, mnie?- pyta w końcu.
Chłopak uśmiecha się i delikatnie łapie jej dłoń.
- Violetto, kocham cię, od momentu, kiedy cię ujrzałem. Przez większość czasu cierpiałem, gdyż byłaś z Leonem. Wiem, że teraz też z nim jesteś, ale za bardzo cię kocham, by odpuścić.
Dziewczyna patrzy zdziwiona na chłopaka. Nie wie co ma powiedzieć. Udało jej się tylko wydusić dwa słowa
- A Camila?
Chłopak spogląda w oczy ukochanej i z niepewnym uśmiechem postanawia kontynuować.
- Nie byłem z Camilą. To wszystko po to, by być bliżej ciebie. Przepraszam. Wiem, że to było złe, ale cię kocham. Kocham twój głos, twoje ruchy, uśmiech. Kocham to, jak podchodzisz do życia. Jak śpiewasz... Powiedz nie, to przestanę.
Chłopak przysuwa się powoli i delikatnie do dziewczyny, tak jakby bał się, że jeden niekontrolowany ruch i jego ukochana ucieknie.
Dziewczyna siedzi i się nie rusza. Nie ma zamiaru przerywać chłopakowi, gdyż jest oczarowana jego słowami. Zastanawia się, czy wcześniej go nie kochała. Nie jest pewna swoich uczuć, znowu. Znów musi wybrać, ale teraz nie obchodzi jej to. Marzy tylko o soczystych ustach chłopaka.
Po chwili już się całują. On delikatnie napiera na jej usta, ale jej to nie przeszkadza. Według niej jest to najwspanialszy pocałunek. Powoli zakochuje się w chłopaku, ale ktoś wciąż jest w jej sercu- Leon...
Gdy w końcu chłopak odsuwa się od dziewczyny, ona wciąż jest w szoku. Patrzy na chłopaka, a on na nią.
On ma nadzieję, że będzie z dziewczyną.
Ona nie wie co ma robić. Nie potrafi wybrać pomiędzy chłopakami. Każdego kocha na swój własny, niepowtarzalny sposób. Ale który jest tym jedynym? Ona nie wie. Ma mętlik w sercu i pustkę w głowie.
Dziewczyna powoli wstaje, a chłopak łapie ją za rękę.
- Co z nami będzie?
Violetta zaprzecza ruchem głowy i odpowiada ciche "nie wiem", po czym odbiega w stronę domu. Ma nadzieję, że przez tą noc wszystko przemyśli i odpowie sobie na pytanie, kogo kocha.
~.~
Rano dziewczyna budzi się pod wpływem promieni słonecznych. W pokoju jest sama. Ubiera się i powolnym krokiem schodzi do jadalni. Wciąż nie wybrała, choć przez parę godzin nie spała, by się zdecydować.
W jadalni jest tylko Diego i Camila. Violetcie szybciej zabiło serce, ale nie ze względu na przyjaciółkę.
Usiadła naprzeciwko chłopaka, który patrzył na nią oczekująco.
Dziewczyna nalewa sobie szklankę soku i nie zwraca uwagi na chłopaka. Boi się, że gdy tylko coś do niego powie, wybierze jego, a nie Leona.
Diego
Patrzę na Violette już od paru minut, ale ona nie zwraca na mnie uwagi. Wybrała Leona? Wiedziałem, że nie mam szans. Oni są razem już tak długo, ale ten wczorajszy pocałunek... Myślałem, że coś znaczy.
Wstaję od stołu i idę do kuchni umyć naczynia. Dzisiaj moja kolej i Violetty. Nie wiem jak zniosę bycie z nią w jednym pokoju sam na sam, wiedząc, że kocha ona Leona.
Do kuchni wchodzi Violetta z paroma talerzami w dłoniach. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. Biorę od niej naczynia i bez słowa zaczynam je czyścić.
Dziewczyna podchodzi do mnie i pomaga z talerzami. Na jej twarzy widać zamyślenie. Głęboko się nad czymś zastanawia. Może jeszcze nie wybrała? Muszę coś zrobić!
Biorę do ręki pianę i jednym dmuchnięciem znajduje się ona na dziewczynie.
- Diego!
Violetta "zdejmuje" pianę z twarzy, która po chwili znajduje się na mnie.
Tak właśnie zaczęła się nasza bitwa na pianę. Obrzucamy się nią dobre parę minut.
Gdy dziewczyna nabierała piany w dłonie złapałem ją w pasie i podniosłem do góry.
Szybkim ruchem stawiam przede mną Violette, tak, że stoimy do siebie przodem. Patrzę w oczy dziewczyny. Violetta delikatnie kładzie dłoń na moim torsie.
Powoli przybliżam się do dziewczyny. Nasze wargi już prawie się stykają.
- Przepraszam.
Violetta odsuwa się ode mnie.
- Za co?- pytam.
Czyżby na prawdę wolała Leona?
- Jestem jeszcze z...
Nie pamięta jego imienia?
- Z Leonem.
- Tak- robi się lekko czerwona.
Wycieram dłonie w ścierkę i całuję dziewczynę w policzek.
- Zaczekam.
Wychodząc z kuchni odwracam się, by jeszcze raz spojrzeć na dziewczynę. Zamyślona Violetta dotyka dłonią swojego policzka, a na jej twarzy widnieje uśmiech.


***
Jest rozdział :) prawie cały o Dieletcie, ale co tam ;) ale czy Vilu będzie z Diego, czy z Leonem wiem tylko ja :D
W tym rozdziale pisałam w czasie teraźniejszym (wcześniej w przeszłym) Pasuje wam taka zmiana, czy powrócić do poprzedniego stylu?
Następny rozdział 11 kom (bez podwójnych komów i spamów)


Pytać postacie :)
Drugi blog


12 komentarzy:

  1. Czekam na next i ta wersja też jest OK :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu diego musi wszędzie wtrącać te swoje cztery litery NIECH VIOLETT AWYBIERZE LEONA możesz pisać w czasie teraźniejszym bo lepiej się czyta kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAAAAAAAA!!!!!!!!! Ona ma wybrać Leona, bo przestanę czytać. Bardzo lubię twojego bloga, więc może jednak bym go czytała.......Sama nie wiem. Kiedyś czytałam bloga o leonetcie, ale ta osoba zaczęła pisać o dieletcie, więc przestałam czytać, bo po 1 robiła z Leona jakiegoś potwora i, bo po 2 nie lubię czytać o dieletcie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zwarzaj na tych fanów Leonetty, bo to ty wybierasz o której parze jest ci lepiej pisać. Ten styl pisania bardziej mi się podoba ;) Jeśli masz czas mogłabyś wstąpić do mnie ? Byłabym bardzo rada ;) Ja osobiście jestem za Diego, ale to chyba tylko ja xD Wracając do rozdziału. Bardzo podobał mi się ich pocałunek i bitwa na piane. Widać, że Diego na prawdę kocha Viole. A Camilla niech się w dupe pocałuje i nie wtranca w cudze związki xD Dobra ja nie przynudzam. Dowidzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dieletta :* Pisz o nich więcej! <3 Mają być razem!

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany, kocham to w jaki sposób piszesz. Ja sama uwielbiam Dielettę, ale to ty wybierasz. Ten rozdział był cudny. W teraźniejszości jest fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie.
    Nie zwracaj uwagi na kilka powyższych komentarzy. Pisz jak chcesz i o kim chcesz. Mi nie będzie przeszkadzała Dieletta.
    Czekam na kolejny <3
    Super blog :))
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział. Szczerze to wolę Leonettę ale zawsze będę cię czytać.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mam słów by to opisać, boskie. Mi podoba się Dieletta, ale jak już napisałaś czy Violetta będzie z Diegiem, czy z Leonem wiesz tylko ty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Glupi rozdzial ale kocham dielette

    OdpowiedzUsuń