sobota, 21 września 2013

Rozdział 34

Angie
- German, czy ty właśnie poprosiłeś mnie o rękę?- spytałam nadal zszokowana.
- Wiem, że to szaleństwo. Ja jestem z Jade, a ty z Pablo, ale kocham cie! Chciałbym razem z tobą wychować nasze dziecko. Proszę, daj mi szansę!
Mężczyzna nadal klęczał.
Nie miałam pojęcia, co zrobić.
Wsłuchałam się w swoje serce. Nie miało ono wątpliwości...
Violetta
Udało mi się namówić Jade, by wzięła relaksującą kompiel. Posprzątałam chusteczki z jej pokoju, po czym poszłam do siebie.
Z łazienki słychać było wodę wlewaną do wanny.
Usiadłam na łóżku i wzięłam do ręki pamiętnik.
" Jutro jadę do Włoch z przyjaciółmi. O ile mój tata się zgodzi, w co wątpię. Mam nadzieję, że Leon mi pomoże. On jest taki wspaniały..."
Przerwał mi dźwięk telefonu. To Leon...
Szybko odebrałam. Umówiłam się z chłopakiem.
Parę minut później szłam już z Leonem za rękę. Chłopak zaprowadził mnie do autobusu. Pojechaliśmy za miasto. Wyszliśmy na jakimś przystanku przy polu.
Razem z Leonem szliśmy wąska ścieżką rozmawiając o wyjeździe i moim ojcu. Leon obiecał, że pomoże mi przekonać tatę.
Po długim spacerze po polach i łące stwierdziłam, że jestem zmęczona. Razem z chłopakiem usiadłam na trawie. Położyłam głowę na kolanach Leona i zamknęłam oczy.
Siedzieliśmy tak w ciszy wsłuchując się w dźwięki natury.
Świerszcze, ptaki i ten szum wiatru. Wydawało mi się, że słyszę muzykę. Te dźwięki przyrody w mojej głowie brzmiały jak wspaniała piosenka.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego Leona.
- Co zrobiłeś?- spytałam siadając.
W tym momencie Leon wyjął zza pleców parę kwiatków i źdźbła trawy.
- Zrobiłem wianek!- powiedział z dziecięcym uśmiechem na twarzy.
Po chwili wracałam już na autobus z "wiankiem" na głowie, a obok mnie szedł uśmiechnięty Leon.
Angie
- German, ja kocham Pablo- powiedziałam z trudem.
W środku mnie jest mała, maluteńka część, która nadal kocha ojca mojej siostrzenicy, ale nie potrafiłabym z nim być.
German wstał i wyszedł bez słowa. Zamykając drzwi spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, jakby był zawiedziony. Mógł się spodziewać, że się nie zgodzę, ale mimo to spróbował...
Usiadłam na kanapie i zaczęłam masować swój, dużych rozmiarów brzuch.
- To był twój ojciec- powiedziałam z uśmiechem.
Wraz z Pablo postanowiłam, że nie będziemy okłamywać dziecka w sprawie tego, kto jest jego ojcem. Lub jej ojcem. Stwierdziłam, że chcę mieć niespodziankę, jaką płeć będzie miało moje dziecko.
Violetta
Wieczorem wróciłam do domu. Z kuchni dobiegały odgłosy z jakiejś telenoweli Olgi.
Zauważyłam mojego tatę w gabinecie, więc postanowiłam z nim porozmawiać.
Delikatnie zapukałam, po czym weszłam do gabinetu.
Mój tata miał smutną i zamyśloną minę.
Pewnie coś się stało. Czy chodzi o Jade?
- Tato, musimy porozmawiać- usiadłam na fotelu naprzeciwko ojca.
- Coś z Leonem?- zapytał bawiąc się długopisem.
- Nie- szybko zaprzeczyłam- chodzi o Jade. Podobno chcesz się z nią rozstać.
Mój tata odłożył długopis i spojrzał na mnie smutno, jakby to co powiedziałam sprawiło mu ból.
- Nie chcę o tym rozmawiać, ale Jade zostaje.
Mój tata miał jakąś nieprzekonaną minę, co przekonało mnie, że coś jest nie tak.
Wyszłam z gabinetu ojca i weszłam po schodach na górę, do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i wzięłam do ręki telefon. Napisałam do Leona, żeby przyszedł do mnie.
Francesca
Zaczęłam wkładać ubrania do dużej, kwiecistej walizki.
Podczas tego słuchałam piosenek w radiu.
Myślałam o mnie i Marco. Niby jest dobrze, ale czuję cienką ścianę pomiędzy nami. Coś, co nie pozwala nam być do końca szczęśliwymi. Tylko, co to może być?
Violetta
Leon usiadł obok mnie na łóżku i objął ramieniem.
- O co chodzi?- spytał z zatroskaną miną.
- Nie potrafię spytać taty, o pozwolenie na wyjazd do Włoch. On jest jakiś przygnębiony...
Wtuliłam się w chłopaka.
Po namowie Leona, byśmy to teraz załatwili staliśmy pod gabinetem mojego taty.
Leon energicznie zapukał do drzwi i weszliśmy do pokoju. Mój tata siedział zamyślony wokół porozrzucanych papierów.
Wymieniłam z Leonem porozumiewawcze spojrzenia.
- Dobry wieczór panie Castillo- przywitał się Leon.
- Dobry wieczór. O co chodzi.
Stałam wystraszona za Leonem. Sama nie wiem, czego się boję, ale jakoś tak dziwnie się czułam w obecności ojca.
Leon spytał się mojego taty o wyjazd i zaczął coś opowiadać o moim wieku i rodzicach Marco, ale mój tata mu przerwał.
- Tak może jechać.
Leon spojrzał na mnie pytająco, a chwilę później wyszliśmy z gabinetu.
Następnego dnia
Stałam w kolejce do odprawy oparta o Leona, co pewien czas ziewając. Byli już wszyscy oprócz Camili i jej chłopaka. Nikt z nas jeszcze nie wie kto to jest.
Camila
Ucałowałam mamę i wyszłam z samochodu. Wzięłam walizki z bagażnika i ruszyłam w stronę grupki przyjaciół. Idąc odwróciłam się i pomachałam mamie.
- Cześć- przywitałam się z przyjaciółmi.
- Hej, gdzie twój chłopak- spytała Francesca oparta o Marco.
- Zaraz tu będzie- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
W tym momencie zobaczyłam jak z samochodu wychodzi ON. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy.
- Idzie- szepnęłam, co usłyszała tylko Violetta.
- On?!

***
Jest kolejny rozdział :-)
Trochę mi zajęło pisanie go...
Jaką płeć ma mieć dziecko Angie? Chłopiec czy dziewczynka?
Przepraszam, że nic o Pangie nie ma, ale w następnym postaram się coś dać o nich. O kimś jeszcze chcecie w next?
Następny rozdział 15 komentarzy :-)
Drugi blog: http://one-shoty-violetta.blogspot.com/?m=1

21 komentarzy:

  1. Cudo jak zawsze nie mogę się doczekać następnego rozdziału , jeżeli chodzi o dziecko angie to może dziewczynka albo bliźniaki chłopczyk i dziewczynka . Co o tym myślisz ??

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto jest chłopakiem Cami??? *o* Jestem ciekawa ;) Rozdział super :D Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialnie uwielbiam twojego bloga jest przecudowny czekam na next z niecierpliwością :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto będzie chłopakiem Camili toress

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. Znowu usunęłam komka na telefonie :)

      Usuń
  6. Piszesz fajne rozdziały kiedy następny oby był jutro plisssssssssssssss ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. plis kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. masz super bloga czytam go cały czas i mi się nie nudzi

    OdpowiedzUsuń
  9. MOIM ZDANIEM VIOLETTA POWINNA BYĆ Z LEONEM I POWINI MIEĆ RODZINE I POWINNI BYĆ SZCZĘŚLIWI I ŻEBY NIKT ICH NIE PRÓBOWAŁ ROZDZIELIĆ ONI MAJĄ BYĆ RAZEM W TRUDNYCH CHWILACH MAJĄ SIĘ WSPIERAĆ I POMAGAĆ SOBIĘ A W RADOSNYCH POWINNI SIĘ CIESZYĆ SWOIM WSPÓLNYN SZCZĘŚCIEM

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech dziecko to będzie chłopiec ;) i suuper rozdział czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W następnym prosze Naxi ;) Ale rozdział super fajny ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny rozdział zapraszam do mnie http://leonetta-leon-i-violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziecko Angie to powinna być dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog. Czytam każdego twojego bloga. Co do płci dziecka. Prawie na każdym blogu jak ktoś jet w ciąży to rodzi się dziewczynka dlatego ja głosuje na chłopaka. Niech to będzie chłopak.

    OdpowiedzUsuń
  15. super rozdział.
    Masz wielki talent ;)
    Daj wiecej Naxi <333
    A co do dziecka to ja chce chłopczyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Daj więcej Naxi <3333

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny rozdział <3 Kocam Leonnette w nim :D czekam na next i prosze o wieceje Naxi i o Leonette :D <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Może tak trojaczki?

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział :D Kocham tego bloga <3 Zapraszam serdecznie do mnie : http://lavidadevioletta123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń