Ludmila
Po pewnym czasie Federico zaprowadził mnie do stacji metra.- To jest to magiczne miejsce?
Fede spojrzał na mnie z zabawną miną, na co parsknęłam śmiechem.
Wsiedliśmy do zatłoczonego pociągu. Głównie były to osoby w wieku 13-16 lat. Pewnie znów turyści...
Federico pociągnął mnie za rękę w kierunku wolnego miejsca obok starszych pań, które rozmawiały o niewychowanej młodzieży spoza miasta.
Gdy udało nam się dostać do wolnego miejsca, było już ono zajęte (genialne zdanie, wiem :-) ). Metro ruszyło, więc stanęliśmy z boku.
Federico przez cały czas się uśmiechał, zresztą ja tak samo. Gdy na niego patrzę, to nie potrafię być smutna.
Na następnej stacji pociąg gwałtownie zahamował, przez co wpadłam w ramiona Federico.
Spojrzałam w jego piękne oczy, a on przybliżył swoją twarz do mojej.
Już mieliśmy się pocałować, lecz sobie o czymś przypomniałam, a mianowicie o kimś. Tomas. Nadal z nim jestem, choć go nie kocham.
Odsunęłam się lekko od Federico, a on zrobił zdziwioną minę.
- Przepraszam, ale jestem jeszcze z Tomasem.
Federico zrobił smutne oczy, ale się uśmiechnął.
Maxi
Wybrałem się z Natą do wesołego miasteczka. Właśnie siedzimy na kole młyńskim, by trochę odpocząć.Złapałem Natalię w talii, a ona się lekko do mnie przysunęła.
Po chwili nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
Nagle koło młyńskie się zatrzymało.
- Co się dzieje? Czemu stoimy?- zaczęła panikować Nataliia.
- Nie wiem, ale napewno zaraz ruszymy- spróbowałem uspokoić swoją dziewczynę.
Federico
Wyszliśmy z Lud z metra trzymając się za ręce. Przeszliśmy obok mężczyzny grającego na skrzypcach. Nie grał jakoś za specjalnie, ale i tak Ludmila wrzuciła mu 10 peso.Po paru minutach drogi doszliśmy do małego jeziorka. Wynająłem łódkę i wsiedliśmy do niej.
Niebo było już praktycznie czarne.
Ludmila zapatrzyła się w wodę. Spojrzałem na zegarek. 22, więc to już za chwilę.
Na niebie zobaczyłem pierwsze światło. Ludmila chyba też je ujrzała.
Na niebie pojawiły się już pierwsze lampiony szczęścia.
- Dziś jest noc lampionów- powiedziałem, a Ludmila się lekko uśmiechnęła.
Spojrzeliśmy sobie w oczy, a po chwili dziewczyna przeniosła wzrok na niebo.
Gdy Lud znów na mnie spojrzała trzymałem w dłoniach lampion. Ludmila uśmiechnęła się, a w jej oczach zobaczyłem błysk.
Razem złapaliśmy lampion.
- Raz, dwa, trzy- powiedzieliśmy równocześnie i puściliśmy lampion w górę.
Później Ludmila oparła się o mnie i razem obserwowaliśmy lot naszego lampionu.
Objąłem ją ramieniem, a ona się na mnie spojrzała.
- Kocham cię.
Powiedziała "kocham cię"? Może coś innego? Wącham cię? Możliwe, ale dlaczego miałaby mnie wąchać?
Maxi
Jest już po 22, a oni jeszcze nie naprawili tej kolejki! Natalia zdążyła już rzucić dwoma butami w kogoś z obsługi, by się pospieszyli. Najlepsze jest to, że nad nami siedzi Marco i Francesca, która też już wyrzuciła swoje buty. Czy tak robią wszystkie dziewczyny?Gdy zobaczyłem, że Naty chce zeskoczyć na ziemie, złapałem ją za rękę.
- Naty siadaj. Jesteśmy około dziesięć metrów nad ziemią.
Natalia patrzyła na mnie i powoli kiwała głową.
- Czemu to tak długo trwa?
Przyciągnąłem Naty na swoje kolana i powiedziałem, że zaraz ruszymy. Dziewczyna pocałowała mnie w policzek.
W tym momencie kolejka zjechała na dół.
Violetta
- Wygrałam, wygrałam, aha, wygrałam! Jestem nalepsza!- śpiewałam i tańczyłam po pokoju, a Leon dziwnie na mnie patrzył.- Viola, ogar- powiedział pociągając mnie na łóżku.
- A pamiętasz jaką miałam dostać nagrodę?- spytałam chowając monopoly do pudełka.
Leon przysunął się do mnie i złożył na moich ustach słodki pocałunek.
Uśmiechnęłam się i przeczesałam dłonią jego włosy.
- Kocham cię, wiesz?- spytał.
Angie
Położyłam się do łóżka w słodkiej ciążowej koszulce, którą dostałam od Pablo.Obok leżał już mój narzeczony.
Wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy. Po chwili poczułam jak ktoś składa pocałunki na moim ciele. Otworzyłam lekko oczy, a uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
- Myślałam, że śpisz.
Kolejny pocałunek na mojej szyi.
- Czekałem na ciebie.
Pablo pocałował mnie w brodę.
- A co chciałeś?
Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku, a co było dalej zostawię dla siebie...
Następnego dnia
Ludmila
Idąc do Studio zobaczyłam Tomasa. Przypomniałam sobie o wczorajszym wieczorze z Federico.Przygryzłam wargę i pobiegłam do, za chwilę, byłego chłopaka.
- Tomas- zawołałam.
Hiszpan się odwrócił.
Po krótkiej rozmowie, w czasie której dobierałam słowa zdobyłam się na odwagę.
- To koniec- wspaniale dobrałam słowa...
- Co, ale czego koniec?
- Nas- mogłam się trzymać tego, co przed chwilą wymyśliłam...
- Fajnie- Tomas wzruszył ramionami i szedł dalej do szkoły.
Zatrzymałam się, a szczęka mi opadła.
- Cc, co?
- Byłem z tobą, tylko po to, by Violetta była zazdrosna. Nie wyszło, ale i tak przestała mi się ona już podobać.
Szybko wyminęłam chłopaka i pobiegłam w stronę Studio.
Jak on mógł mnie tak wykorzystać?
*****************
Jestem meega wkurzona, bo pisałam ten rozdział dwa razy, gdyż mój cegłofon go nie zapisał:/
Leonetta słabo mi wyszła, ale to dlatego, że wolę Dielettę.
To z Pangie było dziwne, wiem, ale mam mały plan na dalsze rozdziały z nimi, więc będzie lepiej.
Na drugiego bloga już zaczęłam pisać one shota, a dodam was dziewczyny, gdy mój tata ogarnie komputer, bo są jakieś problemy. Przepraszam, że tak długo;*
10 kom (1 na os.) nowy rozdział
Jakieś pomysły??
Edit: Ludmi Verdas, jeżeli nadal chcesz pisać ze mną one shoty na tym blogu, to potrzebny mi jest twój email :)
Cudeńko nie mogę się doczekać nexta . W następnym rozdziale oczekuje na Pangie :)
OdpowiedzUsuńOczekuję pełno Femiły i Naxi <33 Rozdział mega fajny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. W następnym, liczę na więcej Naxi. <3
OdpowiedzUsuńja też na Naxi . Super rozdział
OdpowiedzUsuńja też na Naxi . Super rozdział
OdpowiedzUsuńFemiła <3 Kocham twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńGenialnie !!!!!! Czekam na next z niecierpliwoscią pozdro =)
OdpowiedzUsuńAMU AAMU
OdpowiedzUsuńsuperaśne ... oczekuję na marcesce i leonettę <3
OdpowiedzUsuńExtra !!!!!!! Mmmmm Naxi i Pangie wspaniły rozdział. Czekam na next
OdpowiedzUsuńchcemy next
OdpowiedzUsuńchcemy next
OdpowiedzUsuńsuperowy
OdpowiedzUsuńzapraszam wszystkich do mnie vioooletta.blogspot.com jeśli przeczytacie to komentujcie bo to mnie motywuje do dalszego pisania
To ja, Ludmi Verdas. Musiałam zmienić nazwę, bo nie przyjęli tamtej :D Mój e-mail: ola-kot583@wp.pl :) Mam nadzieję, że napiszesz :*
OdpowiedzUsuńSuuper czekam na next
OdpowiedzUsuńSuuper czekam na next
OdpowiedzUsuńCudne opowiadanie ;3
OdpowiedzUsuń