wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 25

Violetta
Po krótkiej rozmowie z Jade, wywnioskowałam, że jest ona jakaś smutna. Spytałam się jej, co się stało, ale unikała odpowiedzi.
- Jade, o co chodzi? Coś z tatą?- spytałam popijając zieloną herbatę.
- Nie. Po prostu...
- Violetta, mogłabyś przyjść do mojego gabinetu?- przerwał tata, który właśnie wszedł do salonu.
- Oczywiście.
Wraz z Jade wstałam i poszłam do gabinetu. Usiadłam na fotelu naprzeciwko mojego taty. Jade stanęła za mną.
- Musimy ci coś powiedzieć Violu.
Spojrzałam wystraszona na tatę. Jade zaczęła jakoś dziwnie "masować" moje ramiona, ale nie wnikam.
- Violetto, my...
Natalia
Kolejny raz rzuciłam piłką o ścianę.
O co chodziło Maxiemu?
Złapałam gumową piłeczkę i ponownie nią rzuciłam.
Nigdy się jeszcze tak nie zachowywał. Może spodobała mu się inna? Przecież wcześniej co chwilę zmieniał dziewczyny.
Czy on mnie już nie kocha?
- Nata, kolacja- powiedziała Lena w wchodząc, jak zawsze, do mojego pokoju bez pukania.
Zeszłam po schodach na dół i usiadłam przy stole obok załamanej mamy. Od paru dni nasz tata nie wrócił do domu. Niby policja go szuka, ale moja mama uważa, że nikogo nie interesuje jego zniknięcie.
Szybko zjadłam, po czym wyszłam na spacer.
Jak zawsze minęłam dom Maxiego. Spojrzałam w okno jego pokoju. Zobaczyłam tam jak Maxi i Camila się całują.
Włożyłam słuchawki i poszłam dalej myśląc o moim chłopaku.
Zaraz, stop! Cofnij. Maxi i Camila!?
Zawróciłam pod dom chłopaka.
To oni... Ale Maxi, on... My mieliśmy być razem, na zawsze...
Moje oczy szybko zalały się łzami. Poszłam szybko do parku. To tutaj najlepiej mi się myśli.
Usiadłam na starej drewnianej ławce. Wyjęłam z torebki chusteczkę.
- Natalia, co się stało?- usłyszałam za sobą znajomy głos.
Obok mnie usiadła Ludmila. Przytuliła mnie, a ja jej opowiedziałam o Maxim i Camili.
- Zabije go- wymamrotała- musimy się na nim jakoś zemścić- powiedziała z chytrym uśmieszkiem.
- Nie! Ja nie lubię się mścić. Wolę z nim spokojnie porozmawiać- powiedziałam ścierając łzy z twarzy.
Trochę później wracałam już do domu. Z przyzwyczajenia spojrzałam w okno Maxiego. Chłopak stał w nim. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i pomachał mi.
Oczy ponownie mi się zaszkliły. Odwróciłam głowę i szybkim krokiem ruszyłam do domu.
Violetta
- No powiedz tato! O co chodzi?
- Mamy problemy finansowe. Niestety, ale będziesz musiała zrezygnować ze Studio.
- CO?!- krzyknęłam.
- Możesz tam zostać, jeżeli znajdziesz jakąś pracę- powiedziała Jade- będziemy też wynajmować u nas pokoje.
Sobota
Wyszłam z domu z Leonem. Dzisiaj znów jest jakiś smutny. Spytałam go, co się stało, ale Leon unikał odpowiedzi.
- Proszę, Leon powiedz mi!
Mój chłopak chwilę się zastanowił, lecz po chwili zaczął mówić
- Będę miał przeszczep. Czekam na dawcę.
Zatrzymałam się i mocno przytuliłam Leona.
- Znajdzie się dawca i wszystko będzie dobrze.
Po godzinie wróciłam do domu. W salonie stały walizki i... Trumna?
- Jade, co tu robi trumna?- zawołałam.
Ludmila
Wyszłam na spacer z Tomasem. Szliśmy ulicami Buenos Aires trzymając się za ręce. Zatrzymaliśmy się pod wierzbą płaczącą. Oparłam się o drzewo, a Tomi stanął obok. Już mieliśmy się pocałować, ale jakaś brzydko ubrana dziewczyna przebiegła obok nas. Poślizgnęła się na kałuży błota, a mój bohaterski chłopak ją złapał.
Tomas trzyma ją w swoich objęciach, patrząc jej w oczy już parę minut. To jest denerwujące. ON NIE ZWRACA NA MNIE UWAGI!
- Ludmila odchodzi- pstryknęłam palcami i wróciłam do domu, choć pewnie i tak "mój chłopak" tego nie zauważył.
Francesca
- To czemu ona do ciebie cały czas dzwoni?!- krzyknęłam idąc szybko przed siebie.
- Nie wiem. To nie moja wina!- odkrzyknął Marco idący za mną.
- Trzeba było nie dawać jej swojego numeru!- weszłam do swojego domu trzaskając drzwiami.
- Zmienię numer!- Marco wszedł do mnie do domu.
Wbiegłam po schodach, a on za mną.
Dlaczego on dał jej swój numer? Od naszego rejsu na Fitanicu ta cała Caroline, dzwoni do niego bez przerwy!
Weszłam do swojego pokoju. Spróbowałam zamknąć drzwi, ale Marco mi przeszkodził. Wszedł do mnie do pokoju i pokazał mi kartę z jego telefonu, po czym wyrzucił ją przez okno.
- Szczęśliwa?- spytał.
- Nie- odpowiedziałam siadając na łóżku.
- Francesca, masz pretensje o tą Caroline, do mnie od rejsu. Możemy się przestać kłócić o to i wrócić do kręgielni?
Pokiwałam głową.
- Ale nie będziesz rzucać już we mnie kulami do kręgli?
Zaśmiałam się. Marco podał mi dłoń i wyszliśmy z domu.


*********
Kolejny (krotki) rozdział. Same kłótnie:/
Pokłóciłam Naxi! Nie mam pojęcia, jak ich pogodzić. Ma ktoś pomysł?
Następny rozdział jutro= 9 komentarzy (bez anonimowego spamu)
Założyłam bloga z One Shot'ami o postaciach z Violetty Link

16 komentarzy:

  1. No pokłóciłaś ich i to nieźle. Możesz teraz np.:- zrobić z tego sen Naty (albo Maxi'ego)
    - standardowe ''Camila się na mnie rzuciła, ale ja ją odepchnąłem''
    - do Maxi'ego przyjechał kuzyn, bardzo podobny i się Nacie przewidziało

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzial swietny...ale ile zlych informacji...przeszczep, problemy finansowe, ta klotnia i jeszcze trumna :o ciekawe o co z nia chodzi...

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda ze ich pokłóciłaś, kocham Naxi

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda ze ich pokłóciłaś, kocham Naxi

    OdpowiedzUsuń
  5. O co chodzi z tą trumną ?! Jaki przeszczep będzie miał leon ?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny rozdział. Nie tylko nie moje Naxi :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Super dajesz next :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kto znowu umarl?!... Swietny rozdzial :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne!!! Szczególnie ten wątek ze statkiem! Jestem fanką Camerona (nie licząc Avatara), a Titanic jest jednym z moich ulubionych filmów.
    Czekam na kolejny. I mam nadzieję, że będzie Leonetta!!!
    I, że tak napiszę, sorki za reklamę, ale zapraszam do siebie:
    http://leonetta-leonivioletta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej next please

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam cię od dawna ale zwykle picze z anonima
    daj next prosze

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam cię od dawna ale zwykle picze z anonima
    daj next prosze

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam cię od dawna ale zwykle picze z anonima
    daj next prosze

    OdpowiedzUsuń