Marco
- Leon, masz pożyczyć jakąś koszulkę?- spytałem.Leon dziwnie na mnie spojrzał i rzucił we mnie szarą koszulką.
- Dzięki.
- A ubrania masz podarte ponieważ…
- Francesca.
Ubrałem koszulkę i wyszedłem z pokoju. Spacerowałem patrząc na Basen Argentyński. W pewnym momencie zawiał zimny wiatr. Dzień nie zapowiada się dobrze.- Cześć Marco- podeszła do mnie Fran i pocałowała w policzek.
- Hej skarbie- objąłem dziewczynę ramieniem.
Złapałem dłoń Fran i poszliśmy na spacer patrząc na wzburzony Basen Argentyński.
- Zimno mi- powiedziała dziewczyna trzęsąc się.
Zdjąłem koszulkę Leona i nakryłem nią Francesce. Dziewczyna zaczęła patrzeć jak zahipnotyzowana na moje mięśnie brzucha.
- Fran, wszystko dobrze?- spytałem uśmiechając się.
- Yhy- nadal nie odrywała wzroku od mojej klatki piersiowej. - Może lepiej weź tą koszulkę.
Uśmiechnąłem się i wziąłem część garderoby od mojej dziewczyny. Ubrałem koszulkę, a Francesca się ogarnęła i poszliśmy dalej zerkając na zimne wody Basenu Argentyńskiego.
Braco
Znów zadzwoniłem do Martiny. Dziewczyna była trochę smutna, gdyż jej mama wyjechała. Powiedziałem jej kiedy wracam i, że tęsknię. Dziewczyna opowiedziała mi o nowej piosence którą pisze. Chciała, byśmy ją razem zaśpiewali po moim powrocie.
Leon
Siedzę sobie sam w pokoju i myślę, którą wybrać. Lara czy Violetta?Usłyszałem dźwięk SMS'a. Przeczytałem wiadomość, ale to tylko jakieś bzdury o doładowaniu konta. Chciałem zablokować telefon, ale przez przypadek wszedłem w zdjęcia. Obejrzałem parę z nich. Na jednym była ONA. Poczułem ukłucie w sercu. Coś do mnie przemówiło, to ją kocham. Powiem jej to, wieczorem.
Violetta 21:00
Już wszyscy śpiewali oprócz mnie. Zaraz Nico zapowie mnie i na prośbę Maxiego zaśpiewam Te creo. Poprawiłam dłońmi sukienkę. Na scenę wszedł Nico. Zaraz moja kolej.
Weszłam na scenę i zaczęłam śpiewać.
Maxi
Violetta, tak jak się umówiliśmy zaczęła śpiewać Te creo. Podszedłem do Naty, która stała pod ścianą w pięknej czerwono czarnej sukience.- Nata, chciałbym ci coś powiedzieć.
Dziewczyna spytała na mnie pytająco. Żyje się raz. Mówisz Maxi. Raz, dwa, trzy...
- Ja chyba...
Nagle na scenę wszedł Nico, a muzyka ucichła.
- Mam bardzo złą wiadomość- powiedział do mikrofonu.
Francesca
Po moim i Marco występie poszłam z chłopakiem na spacer po statku. Zatrzymaliśmy się przy barierkach. Oparłam się o jedną z nich. Moja nowa błękitna sukienka falowała na zimnym wietrze. Spojrzałam na Basen Argentyński. Marco objął mnie od tyłu i położył głowę na moim ramieniu. Byliśmy tam sami, więc pocałował mnie czule. W tej chwili z sal i pokoi wybiegło pełno ludzi. Wszyscy krzyczeli i się potrącali. Obsługa statku rozdawała pomarańczowe kamizelki.- Co tu się dzieje?- spytałam przestraszona.
- Nie mam pojęcia.
Podeszliśmy z Marco do jednego z pracowników rodzających kamizelki.
- Przepraszam, co tu się dzieje?
- Za trzy godziny pójdziemy na dno. Statek w coś uderzył.
Ubrałam z Marco kamizelki.
Niedawno czułam lekki wstrząs, ale nie myślałam, że to coś poważnego.
Przytuliłam się do mojego chłopaka.
- Ale są tu szalupy?
- Tak, ale- trochę się zawahał.- Jest ich o połowę za mało. Reszta szalup została usunięta ze względów estetycznych. Niby można by było wziąć jeszcze parę z najniższego pokładu, ale został on zalany.
Prychnełam, a Marco mnie objął tak, jakby miał już mnie więcej nie zobaczyć.
Leon
Gdy Nico przekazał wiadomość od kapitana o przyszłym zatonięciu statku ludzie zaczęli panikować. W tym całym zamieszaniu podeszła do mnie Lara.- Ostatni raz- szepnęła i mnie pocałowała.
Stało się to tak szybko, że nie zdążyłem jej wytłumaczyć, iż kocham Violettę. Przez Larę znów nie jestem pewien. Ona mnie na prawdę kocha.
Lara się ode mnie odsunęła, a ręką pogodziła mój policzek. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. W oddali zobaczyłem Violettę. Patrzyła na nas smutno. Przeprosiłem Larę i podszedłem w stronę Violi.
- Violetto.
- Nie Leon. Rozumiem, że wybrałeś. Mogłeś mnie chociaż uprzedzić, bo ja głupia miałam nadzieję. Życzę, byście się z Larą uratowali oraz żyli długo i szczęśliwie.
Nim zdążyłem coś powiedzieć, Violetta uciekła płacząc.
I znów to uczucie. Chciałbym być z Violettą, ale nie potrafię zostawić Lary.
Violetta
Pokój dziewczyn
Szalup jest o połowę za mało, a woda zalała już piętro pode mną. Utopię się wiedząc, że Leon kocha Larę. Moje życie nie ma sensu.Do pokoju weszła uśmiechnięta kobieta, ale widziałam u niej w oczach strach. Powiedziała, że możemy pójść do wolnej szalupy. Dziewczyny wyszły z pokoju, a młoda kobieta spojrzała na mnie pytająco.
- Pani nie idzie?- spytała mnie.
- Zostaję- powiedziałam smutno, a kobieta wyszła.
Za nią do pokoju weszła Francesca.
- Violu, rozumiem, że kochasz Leona, ale to nie powód, by zostać tu i się utopić!
- Ja nie chcę żyć, nie bez niego. Żegnaj Fran.
Przytuliłam przyjaciółkę.
- Mam to gdzieś, do szalupy!- pociągnęła mnie w stronę wyjścia.
- Przepraszam. Idź do Marco, bo będzie się martwił.
Dziewczyna rzuciła we mnie kamizelką, po czym wybiegła z pokoju.
Maxi
Moje wyznanie zniszczyła wiadomość o tym, że statek tonie. Pff, wielka mi rzecz. Chciałem wyznać Nacie miłość, a to jest WAŻNIEJSZE.Podałem dłoń dziewczynie i pomogłem jej wejść do szalupy. Usiedliśmy obok siebie. Natalia się we mnie wtuliła.
- Boję się- powiedziała drżąc.
- Wszystko będzie dobrze- objąłem dziewczynę.
- Patrz- wskazała palcem na małą dziewczynkę płaczącą w koncie.
Nim zdążyłem coś powiedzieć Nata wyszła z łódki i podeszła do dziewczynki. Wzięła ją za rękę i wprowadziła do szalupy. Dziewczynka powiedziała nam, że jej mama wpadła do wody. Objąłem małą ramieniem i pocałowałem Natę w policzek.
Nata
Dotknęłam ręką policzka. MAXI POCAŁOWAŁ MNIE W POLICZEK! Normalnie bym uciekła i wyjęła z torebki pamiętnik, po czym opisała tą chwilę, ale ze względu na sytuację nie mogę.Wtuliłam się w Maxiego.
Ciekawi mnie, co chciał mi powiedzieć, gdy Violetta śpiewała. Pewnie się w niej zakochał i chciał się mnie poradzić. Czemu nie mam szczęścia w miłości?
Francesca
Wbiegłam po schodach w poszukiwaniu Leona. Tylko on przekona Viole, by weszła do szalupy.Jest! Kłóci się z Larą w łódce.
- Leon! Violetta jest w pokoju i niee...
Leon minął mnie w ekspresowym tempie.
- Fran, wsiadaj!
Marco pomógł mi wejść do łódki. Teraz mogę tylko wierzyć, że Leonowi uda się namówić Violette.
Szalupa zjechała na dół, a wtedy...
Leon
Zbiegłem jak najszybciej po schodach. Po drodze minąłem pełno płacących ludzi. Pewnie szalupy się kończą.Na dole woda sięgała mi do kolan. Z trudem otworzyłem drzwi pokoju dziewczyny. Violetta leżała przerażona na pływającym materacu.
- Leon, co ty tu robisz?
- Ratuję cie.
- Idź do Lary. Przecież to ją koch- nie dokończyła, gdyż ją pocałowałem.
Doskonale wiem, którą kocham na prawdę.
- To ciebie kocham Violetto. Chodź szybko, może już nie być szalup.
Violetta złapała mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju. Ciężko nam się chodziło. Zimnej wody jest coraz więcej. Weszliśmy po schodach. Violetta pociągnęła za klamkę drzwi, które ktoś zamknął.
- Zamknięte!- krzyknęła.
- Co?!
Podszedłem do drzwi. Ktoś je zamknął na klucz lub czymś zostawił.
- Musimy znaleźć inne wyjście!
Zeszliśmy ponownie na dół. Przeszliśmy do jakiś drzwi. Pociągnąłem za klamkę odwracając się do Violetty.
- Zaraz stąd wyjdziemy.
Wtedy uderzyła we mnie fala wody...
OMG !!! Ty to potrafisz wprowadzić napięcie :) Titanic normalnie :) Rozdział świetny, jesteś moją idolką :)
OdpowiedzUsuńOoooo nie, Leona możesz zabić nie zależy mi na nim ale Violkę zostaw, a i baldzoooo ale to baldzooo plose o Diegolette ! ;** Kiedy next, bo piszesz zaje ;* ?
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły! Extra normalnie! Naxi!!!!
OdpowiedzUsuńNo nie Leoś zaostaw tam kurde Violke jak chciała to niech się utopi a ty mi zaraz do szalupy !!! W tej chwili powiedziałam XD
OdpowiedzUsuńNo rozdział boskii ale napięcie dosłownie nie mogę się doczekać następnego :D
Eii ty tu my czekamy na kolejny rozdzial. Nie no,zartuje. My prosimy o kolejny rozdsial jak najszybiej mozesz. Ciekawe co sie stalo Leoniastemu. :cccc Powiedz czy cos sie stanie Leonkowi. Ploooose.
OdpowiedzUsuńI tak ma być Dieletta, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekam na następne roździały i to jak najszybciej. Piszesz zajefajnie.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Leonetta <3 i Naxi <3
OdpowiedzUsuńEj mineło 14 h i niema nowego roździału co sie dzieje
OdpowiedzUsuńNiech Leon przeżyje i będą razem szczęśliwi...LEONETTA!!!
OdpowiedzUsuńHmm...Scenariusz jak w Titanicu ;)