poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 14

Leon
Rano
Obudziłem się cały spocony na podłodze. Od razu przypomniał mi się mój sen. Byłem tam ja i Lara. Rozmawialiśmy o czymś, a potem ją pocałowałem. Było tak wspaniale...
Powróciłem pamięcią do poprzedniego dnia. To przez tą rozmowę. To przez nią, zakochałem się w Larze... Jedyny problem to taki, że jestem z Violettą. Ją też kocham, ale jakoś tak inaczej. To nie jest to samo co wcześniej... Muszę jej o tym powiedzieć, tylko jak?
Violetta
Dziś idziemy ostatni dzień do Studio. Potem Święta, Fitanic, sylwester...
Leon jest jakiś przygnębiony. Idzie obok mnie zamyślony z dziwną miną. Ciekawi mnie, co go gryzie? Może powinnam się go spytać. On zawsze tak robił, gdy coś było nie tak.
- Leon co się dzieje?- zatrzymaliśmy się na chodniku niedaleko Studio.
Leon zrobił smutną minę. Spojrzał mi głęboko w oczy.
- Chyba powinniśmy się rozstać na pewien czas...
Spojrzałam dziwnie na chłopaka.
- Żartujesz, prawda?
Leon zaprzeczył ruchem głowy.
- Violu, ja chyba zakochałem się w Larze. Ciebie też kocham, ale Lara, ona to ta jedyna...
Poczułam, że część mnie właśnie umarła. Miłość mojego życia kocha kogoś innego.
Uciekam. Jestem już daleko. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam biec. Odwróciłam się. Leona nigdzie nie ma. Jakoś doszłam na tor, gdzie jeździ Leon. Starłam łzy z twarzy i podeszłam do dziewczyny robiącej coś przy motorze.
- Wiesz która to Lara?- spytałam łamiącym się głosem.
- To ja, a ty to...
- Jestem Violetta. Chciałam ci tylko powiedzieć, że Leon właśnie mnie zostawił dla ciebie. Weź go sobie.
Nie wiem dlaczego jej to powiedziałam. Chyba myślałam że ona nic do niego nie czuje, a Leon do mnie wróci.
Lara uśmiechnęła się triumfalnie i oznajmiła mi, iż jest zajęta robieniem czegoś przy silniku, czy coś.
Leon
Zadzwoniłem do Lary. Była wesoła. Umówiliśmy się na wieczór. Przez telefon ma tak samo melodyjny głos, jak na żywo.
Myśląc o dziewczynie wpadłem na Francesce. Patrzyła na mnie wściekła. Przeprosiłem ją i chciałem iść dalej, ale mnie zatrzymała.
- Co zrobiłeś Violi?
Skąd ona wie, że ja zawiniłem?
- Nie moja wina, że jednak jej nie kocham- odpowiedziałem obojętnie.
- Żartujesz?
Co one mają z tym żartowaniem?
- Nie. Jestem zakochany w Larze, a Violetta...
Nie dokończyłem, ponieważ Francesca walnęła mnie z liścia. Ręką dotknąłem policzka. Skąd ona ma tyle siły?
- Jak mogłeś? Jesteś beznadziejny! Nie zasługujesz na żadną dziewczynę!
Obok nas zebrało się prawie całe Studio. Angie patrzyła na mnie wściekła, tak samo jak przyjaciółki Violetty, oprócz Cami. Nawet Ludmila, która nienawidzi Violi spiorunowała mnie wzrokiem.
Na zajęciach Angie
Cały czas myślałem o moim spotkaniu z Larą. Gdzie pójdziemy? Co będziemy robić?
Z zamyślenia wyrwała mnie Angie. Krzyczała coś o Violi i o tym, że nie powinienem być w tej szkole. Przerwał jej Pablo, który wszedł do klasy. On też spojrzał na mnie wściekły, ale nic więcej. Powiedział nam, że możemy wracać do domów. Pablo
Wróciłem z Angie do domu. Oczywiście spytałem się jej o co chodziło z Leonem, że tak na niego naskoczyła. W odpowiedzi prychnęła i przewróciła oczami. Potem powiedziałem coś niepochlebnego o kobietach w ciąży. W ten sposób znalazłem się zamknięty na balkonie. Parę razy prosiłem ją, by otworzyła mi drzwi, ale kobieta pozostała nieugięta. Boję się, że będę musiał tu spędzić noc
Ponownie zapukałem w szybę. Po chwili ujrzałem Angie z kubkiem herbaty w ręku. Narzeczona zaprzeczyła ruchem głowy, po czym odeszła w głąb mieszkania. Westchnąłem ciężko. Z czwartego piętra nie skoczę.
Leon
Wieczorem
Zadzwoniłem do drzwi domu Lary. Dziewczyna miała na sobie białe jeansy i niebieską bluzke. Do tego włożyła błękitne trampki.
Wziąłem ją pod ramię i ruszyliśmy w stronę wskazaną przez Larę. Chciałem ją zabrać do jakiejś restauracji, ale ona weszła do baru. Zamówiliśmy hamburgery. Cały czas rozmawialiśmy o mało ważnych rzeczach. Później poszliśmy do parku. Dziewczyna mówiła o jakimś wyścigu. Złapałem ją za rękę, a ona spojrzała na mnie zaskoczona. Ująłem jej twarz w dłonie, po czym pocałowałem.
Marco
Poszedłem z Francescą na spacer. Rozmawialiśmy o Fitanicu i świętach. Spacerując zobaczyliśmy mężczyznę grającego na gitarze. Uśmiechnąłem się do Fran i spytałem czy ze mną zatańczy. Dziewczyna się zgodziła. Po chwili tańczyliśmy w rytm melodii. Ludzie patrzyli na nas uśmiechnięci. Gdy muzyk skończył grać objąłem Francescę w pasie i pocałowałem. Ludzie stojący wokół nas zaczęli klaskać. Dziewczyna nie zwracając na nich uwagi wzięła mnie za rękę i pobiegła przed siebie, ciągnąć mnie za sobą. Usiedliśmy na fontannie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Zbliżyłem się do pocałunku, ale dziewczyna wykorzystując moją nieuwagę popchnęła mnie i wpadłem do wody.
- Bardzo śmieszne kochanie, a teraz chodź, przytulę cię.
Wstałem i rozłożyłem ręce, cały czas będąc w fontannie.
- Nie. Nie zrobisz tego.
Przytuliłem Fran. Dziewczyna pisnęła, a ja się przechyliłem, tym samym wpadając z dziewczyną do fontanny. Francesca się do mnie przytuliła śmiejąc się.
Maxi
Wyszedłem ze sklepu. Zajrzałem do torby, sprawdzając czy wszystko kupiłem. Mleko, maslo, jajka, cukier... Chwila, zapomniałem o śmietanie. Zawróciłem do "biedronki" wpadając na jakąś dziewczynę.
- Przepraszam, nie zauważyłem... - spojrzałem na twarz dziewczyny. To była Natalia- Nata?!
- Cześć Maxi.
Dziewczyna chciała uciec, ale złapałem ją za łokieć.
- Zaczekaj. Musimy porozmawiać.
Nata pokiwała głową, a po chwili szliśmy już w stronę jej domu.
- Chciałam cię przeprosić za to w kinie.
- Nie, to ja cię przepraszam.
- To co, przyjaciele?
- Pewnie.
Tak naprawdę chciałem, byśmy ponownie zaczęli się spotykać, ale ona chyba nic do mnie nie czuje. Powinienem o niej zapomnieć...
Dziewczyna weszła do domu, a ja poszedłem dalej w swoją stronę. Chyba wrócę do Ludmily. U niej mam większe szanse.
Wszedłem do swojego domu i rzuciłem się na łóżko.
Leon
Od godziny siedzę na łóżku i myślę. Violetta czy Lara? Obydwie mają w sobie to coś, ale nie wiem którą naprawdę kocham. Spróbowałem zadzwonić do Violetty, ale odrzuciła. Wybrałem jej domowy numer telefonu. Odebrała Olga i coś tam powiedziała o tym, jak bardzo się na mnie zawiodła.
Zadzwoniłem do Lary. Odebrała po pierwszym sygnale. Porozmawialiśmy chwilę, a potem się rozłączyliśmy.
Jej chyba bardziej zależy. Chociaż Violetta jest na mnie wściekła.
Dzień zaczęcia pracy na Fitanicu wcześnie rano
Wstałem i spojrzałem na zdjęcie moje i Violetty. Powinienem je schować. Teraz jestem z Larą...
Po godzinie wsiadłem do samochodu i podjechałem po Larę. Dziewczyna stała pod swoim domem. Włożyłem jej walizkę do bagażnika i pojechaliśmy do portu.
Violetta
Dlaczego Leon mi to zrobił? Obiecywał, że będziemy razem na zawsze, mówił, że mnie kocha... To wszystko to było jedno wielkie kłamstwo.
Gdyby nie Camila nie pojechałabym na Fitanica. Siłą wepchnęła mnie do samochodu. Poradziła mi, bym nie zwracała uwagi na Leona. Niestety nie jestem pewna czy to możliwe...
Później na Fitanicu
Rano oprowadzali nas po statku, a potem dali czas wolny. Cały czas starałam się unikać Leona. Teraz to będzie raczej niemożliwe, gdyż muszę zaśpiewać z Leonem Nuesro Camino.
Weszłam na scenę, a za mną Leon. Ludzie patrzyli na nas oczekująco, a jakaś starsza pani uznała nas za "śliczną parę". Usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki. Kiedyś tak to uwielbiałam, a teraz... Niechętnie zaczęłam śpiewać. Chwilę potem wszedł Leon. Spojrzałam na niego, lecz szybko odwróciłam wzrok.
Zaczęliśmy śpiewać razem. Starałam się na niego nie patrzeć, ale w pewnym momencie nie wytrzymałam. Spojrzałam mu w oczy. Poczułam się tak jak dawniej. Jak gdyby nie było tego całego zerwania.
Gdy piosenka się skończyła Leon złapał mnie za rękę. Teraz powinniśmy się ukłonić, ale ja zaskoczyłam ze sceny. Pobiegłam przed salę i zaczęłam płakać.



Lista osób, które będą na Fitanicu
Leon
Violetta
Lara
Marco
Diego
Francesca
Natalia
Camila
Ludmila
Maxi
Tomas
Braco
Broadway
Napo

Następny rozdział, jak nie złapię jakiegoś wi-fi będzie dopiero po dziesiątym.

12 komentarzy:

  1. super rozdział :).zapraszam do mnie http://violetta-opowiadanie-moja-historia.blogspot.com/2013/08/bardzo-dziekuje-prosba.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział. Dziwi mnie zachowanie wszystkich przecież jak Violetta z Diegiem kręciła to nie było oburzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładanie :/ Ale przecież violetka może wszystko !

      Usuń
    2. Debilki z was . Leon z larą tą zasraną suką nie powinien być ! Wy mówicie źe viola morze wszystko blabla . ŻAL MI WAS jesteście takimi samymi debilkami jak ta idiotka,debilka, wielka i gruba dupa , świnia ...wielkie gówno ,zasrana paniusia lara . Mówię to imię z naprawdę wielkim obrzydzeniem.

      Usuń
    3. Luuukkkuuu W całośći popieram;) Ja też nienawidzę tej idiotki;P Cały 2 sezon Violetty psuję wraz z Diegiem :P Leon powinien być z Vilu <3 A ta Lara niech się od Leona odczepi :)

      Usuń
    4. Sorry *Luuullluuu a nie Luuukkkuuu :D

      Usuń
  3. violettainlove.blogspot.com
    Zapraszam
    Zależy mi na waszej opini.
    Ps.
    Super blog.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero zaczęłam czytać twojego bloga ale widzę że jest świetny jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie http://leoniviluczylileonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Tomas przypadkiem nie wyjechał do hiszpani??

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale romantyczna Lara i Leon wow

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne :** http://bellaa-mafia.bloog.pl zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń