niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 2

Violetta
Nade mną przeleciał motor Leona. Skuliłam się, gdyż bardzo się bałam. Leon szybko zszedł z motoru i położył się obok mnie. Nad nami przeleciały inne skutery. Leon lekko się podniósł i sprawdził, czy już nic nie jedzie. Po chwili zrobiłam to samo.
-Przepraszam, przeze mnie przegrałeś. -Schyliłam głowę.
-Nic nie szkodzi. -Leon objął moją twarz dłońmi. -Nie wiem co bym sobie zrobił, gdyby coś ci się stało.
Przytuliłam się do niego.
-Jak w ogóle się tu znalazłaś? -Spytał.
-Nie wiem. Chyba ktoś mnie popchnął.
Usłyszałam chrząknięcie. To był trener Leona. Wyglądał na wściekłego. Leon wstał.
-Przepraszam trenerze.
-To przeze mnie. -Dodałam. -Ktoś mnie popchnął i...
-Jak to możliwe? Pracują tu sami profesjonaliści. Nikt nie zrobił by czegoś takiego, ale na wszelki wypadek przejrzę nagranie z monitoringu.
Później
Dom Violetty
Leon zadzwonił do mnie i powiedział, że dziewczyna z jego ekipy mnie popchnęła, ale wyglądało to na przypadek. Taa jasne. Ma ona na imię Lara. Umówiłam się z Leonem i poszłam do pokoju, by rozpakować walizkę. Otworzyłam ją i zobaczyłam jakieś męski ubrania. Gdzie są moje ciuchy? Usłyszałam z dołu głos Olgi. Zbiegłam po schodach, jak zawsze prawie się na nich zabiłam. Weszłam do kuchni i zobaczyłam w drzwiach Diego.
-Violetta Castillo? -On mnie nie zna.
-Tak, to ja.
-Masz chyba coś mojego, a ja twojego. -Pokazał ręką na walizkę i się uśmiechnął.
-Chodź ze mną do góry. -Zaprowadziłam go do mojego pokoju.
Wręczyłam mu walizkę.
-To nasze spotkanie to chyba jakieś przeznaczenie. -Zbliżył się do mnie. Dopiero teraz zauważyłam, jakie on ma piękne oczy. O czym ja mówię?!
-Tak, chyba... -Co ja miałam mu odpowiedzieć?
-Może spotkamy się jutro? -Dotknął mojego ramienia, a mnie przeniknął przyjemny dreszcz.
-Eee... Jutro jestem już umówiona z MOIM CHŁOPAKIEM. -Specjalnie podkreśliłam ostatnie słowa.
-Nie ma sprawy, może kiedy indziej. -Chyba nie zwrócił uwagi, na to, że mam chłopaka.
Diego uśmiechnął się wziął walizkę i wyszedł. Przez parę minut patrzyłam w miejsce w którym zniknął. Nagle  coś do mnie dotarło. Podoba mi się Diego...


*********
Ten rozdział piszę już trzeci raz, bo usuwał mi się na telefonie itp. Za pomysł z walizkami dziękuję Ewcialin! Niedługo mój blog będzie miał 2 miesiące, z tej okazji szykuję dla was małą niespodziankę, która nie wiem czy mi wyjdzie xd , ale to później.

11 komentarzy:

  1. Masz talent rozdział super extra mega... zapraszam do mnie na bloga Fanfik-Violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na twoje " Co czytam " dopiero teraz zauważyłam Peddie. Kocham ich!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hje.. o nie.. Jeśli bd Diegonetta, to już twój koniec. Ostrzegam.. Bo wiesz... Nienawidzę Diego... A co dopiero Diegonetta?! CHYBA ZROBIE POST TINY UMAR ;_; Czekam niecierpliwie na next ;)
    Tiny Castillo

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) Zostałaś nominowana do Liebster Blog u mnie http://storyofleonetta.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-nominacje_7.html

    OdpowiedzUsuń
  5. super kocham twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak go nie zna to skąd wie, że w drzwiach stoi Diego?
    A tak poza tym boski rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet się nie zastanowiłam nad tym. Spostrzegawcza jesteś xd

      Usuń
  7. No właśnie, jak w komentarzu wyżej. Bloga nie czytałam jakiś czas, ale dzięki temu mogłam więcej dziś poczytać. :D

    Zostałaś nominowana do "Versatile Blogger Award" na moim blogu: http://violetta-leonetta.blogspot.com/2013/07/versatile-blogger-awards.html
    Gratuluję. ;)

    OdpowiedzUsuń