Violetta
- To wy jesteście razem? Ja tu się dre, jak wariatka, a wy nie raczyliście mi powiedzieć, że się pogodziliście?
- Chciałem, ale mi przer...
- Nie obchodzi mnie co chciałeś zrobić. Trzeba było mi powiedzieć.
- Przepraszamy.
Fran się skrzywiła, wzięła z koszyka na ziemi babeczkę i odeszła mamrocząc coś pod nosem.
Leon rozłożył koc i wyjął z koszyka Fran truskawki w czekoladzie. Karmiliśmy się nimi nawzajem rozmawiając o tym, jak bardzo się kochamy.
Nata
O 19 byliśmy wszyscy pod kinem. Chłopcy poszli kupić bilety, podczas gdy my objadałyśmy się popcornem.
- To wasza pierwsza randka z Maxim?- spytała pochłaniając kolejną garść popcornu.
- My nie jesteśmy razem, a to nie randka.
- Mów sobie co chcesz, ja wiem swoje- przewróciłam oczami- jak cię zaprosił?
- Gdy ty sobie poszłaś, on się mnie spytał, czy pójdę z nim do kina jako przyjaciele.
- Na pewno?
- Ja się spytałam czy to randka, a on zaprzeczył. Potem się zamyślił i patrzył dziwnie przed siebie.
- Zakochał się w tobie- pisnęła.
Uciszyłam dziewczynę, bo Maxi i Marco idą.
Weszliśmy do sali kinowej. Francesca cały czas chihotała, zresztą Marco tak samo. Usiedliśmy w rzędzie przed nimi. Po chwili film się zaczął. Sięgnęłam po popcorn, który był na kolanach Maxiego. Przez przypadek dotknęliśmy się dłońmi. Przeszedł przeze mnie przyjemny dreszcz. Odwróciłam się w stronę chłopaka. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Choć było ciemno, widziałam jego twarz bardzo dokładnie. Oczy mu błyszczały, uśmiechał się słodko marszcząc nosek. Wtedy Maxi przysunął swoją twarz do mojej. Zamknął oczy i przechylił głowę. Spojrzałam na niego przerażona. Ja nie jestem gotowa!
- Nie, Maxi, przepraszam.
Chłopak mnie przeprosił i spojrzał w ekran. Było mi strasznie głupio. Przez resztę filmu ani razu nie sięgnęłam po popcorn. Postanowiłam, że będę unikać Maxiego. Nie chcę spojrzeć mu w oczy i przypomnieć o nieudanym pocałunku.
Wracając do domu nie odzywałam się do nikogo. Maxi unikał mojego spojrzenia. Gdy przechodziliśmy obok mojego domu rzuciłam krótkie "cześć" i weszłam do środka. Położyłam się do łóżka. Czemu się wtedy odwróciłam? Mogłam pozwolić mu się pocałować. Byłabym szczęśliwsza, przecież jestem w nim zakochana. Co ja zrobiłam!?
Maxi
Było mi strasznie głupio potej akcji w kinie. Co ja sobie myślałem? Nata nie jest mną zainteresowana, Ludmila też... Moje życie nie ma sensu. Czemu zawsze wszystko niszczę? Chyba powinienem zacząć unikać Natalii.
Grudzień
Od tego co się wydarzyło w kinie nie odzywamy się do siebie z Natą. Gdy raz na siebie wpadliśmy, ona uciekła nie dając mi nic powiedzieć.
Pablo
Wszedłem na lekcję. Uczniowie już tam byli.
- Witajcie, mam dla was wspaniałą wiadomość. Prom "Fitanic" zatrudni kilkoro z was. Chcą byście przez godzinę, góra dwie dziennie tańczyli lub śpiewali przed publicznością. Czy jest ktoś chętny?
Tak jak myślałem, w górze był las rąk. Podałem uczniom adres miejsca, gdzie trzeba zanieść jakieś papiery, po czym poszedłem do domu.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem stojącą w przedpokoju Angie z poważną miną.
- Muszę ci coś powiedzieć, ale lepiej chodźmy do salonu.
W głowie miałem tysiące pomysłów na to, co złego może mi powiedzieć. Chce zerwać oświadczyny? Przeprowadza się do Włoch do Angeliki? Spodziewałem się chyba wszystkiego.
Usiedliśmy na kanapie. Angie wzięła wdech.
- Jestem w ciąży.
Dlaczego ona była taka poważna? Przecież to wspaniała wiadomość!
- Cieszę się, zawsze…
- Dziecko jest Germana.
Spojrzałem zdziwiony na moją narzeczoną. Angie starała unikać mojego spojrzenia.
Kiedy? Jak? Gdzie? Dlaczego?
Milion pytań chodziło mi po głowie.
- Zdradziłaś mnie?
Angie zaczęła płakać.
- To było podczas tej kłótni. Byłam pijana, on też... Ja naprawdę nie chciałam!
Przytuliłem do siebie narzeczoną.
- German wie?- spytałem głaszcząc ją po głowie.
Angie zaprzeczyła.
- Ja nie urodzę tego dziecka.
Violetta
Wpis w pamiętniku:
" Dostałam pracę na Fitanicu! Razem z paroma osobami ze Studio (w tym Leon) będziemy tam śpiewać i tańczyć! Pracujemy tylko wieczorami, a w ciągu dnia możemy np. pływać na basenie! To będzie wspaniała przerwa świąteczna. (od 26 grudnia) Myślę, że będziemy się wspaniale bawić
Lista osób ze Studio, które będą na Fitanicu:
Ja, Leon, Nata, Maxi, Ludmila, Tomas, Camila, Broadway, Braco i Diego."
Usłyszałam pukanie do drzwi. Odłożyłam pamiętnik na półkę i powiedziałam cicho "proszę".
Do pokoju weszła Jade. Od kiedy Matias jest w więzieniu zrobiła się całkiem miła.
- Hej Violu, spakowalaś się już? Po świętach będziesz już na Fitanicu...
Jade zakryła oczy dłonią.
- Jeszcze się nie spakowałam- narzeczona taty cicho zachlipała. - Może pójdziemy na zakupy?
Jade podskoczyła. Zaczęła piszczeć i powiedziała, że już idzie po Ramallo, by nas zawiózł. Wybiegła z pokoju.
Wzięłam torebkę i zeszłam po schodach. Zabawne jak łatwo jej poprawić humor.
- Gdzie idziesz Violetto?- spytał mój tata przeglądając jakieś papiery.
- Z Jade na zakupy.
- Bawcie się dobrze- pocałował mnie w czoło.
Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu, gdzie czekała już Jade i Ramallo.
Tajemnicza postać
Szedłem sobie po ulicy, przeklinając słońce. Dlaczego ono istnieje? Nagle wpadła na mnie jakaś blondyna. Pokazałem jej moje uzębienie i już miałem uciekać, ale ona mnie zatrzymała.
- Co taki przystojniak robi sam na ulicy?
- Śpieszę się. Na tvn zaraz będzie "Zmierzch" leciał.
Wyrwałem się dziewczynie i poszedłem w stronę domu, ale ona mnie dogoniła.
- Mogę obejrzeć z tobą. Jestem Ludmila.
Spojrzałem krytycznie na dziewczynę. Była ubrana w jakieś kolorowe szmatki, a włosy miała w kolorze blond. Kompletnie nie mój styl.
- Wybacz, ale nie skorzystam- poprawiłem pelerynę i przyspieszyłem, co trudne nie było.
- Powiedz mi przynajmniej jak masz na imię!- krzyknęła za mną.
Odwróciłem się. Powiedzieć jej czy nie?
- Jestem Ed.
- To wy jesteście razem? Ja tu się dre, jak wariatka, a wy nie raczyliście mi powiedzieć, że się pogodziliście?
- Chciałem, ale mi przer...
- Nie obchodzi mnie co chciałeś zrobić. Trzeba było mi powiedzieć.
- Przepraszamy.
Fran się skrzywiła, wzięła z koszyka na ziemi babeczkę i odeszła mamrocząc coś pod nosem.
Leon rozłożył koc i wyjął z koszyka Fran truskawki w czekoladzie. Karmiliśmy się nimi nawzajem rozmawiając o tym, jak bardzo się kochamy.
Nata
O 19 byliśmy wszyscy pod kinem. Chłopcy poszli kupić bilety, podczas gdy my objadałyśmy się popcornem.
- To wasza pierwsza randka z Maxim?- spytała pochłaniając kolejną garść popcornu.
- My nie jesteśmy razem, a to nie randka.
- Mów sobie co chcesz, ja wiem swoje- przewróciłam oczami- jak cię zaprosił?
- Gdy ty sobie poszłaś, on się mnie spytał, czy pójdę z nim do kina jako przyjaciele.
- Na pewno?
- Ja się spytałam czy to randka, a on zaprzeczył. Potem się zamyślił i patrzył dziwnie przed siebie.
- Zakochał się w tobie- pisnęła.
Uciszyłam dziewczynę, bo Maxi i Marco idą.
Weszliśmy do sali kinowej. Francesca cały czas chihotała, zresztą Marco tak samo. Usiedliśmy w rzędzie przed nimi. Po chwili film się zaczął. Sięgnęłam po popcorn, który był na kolanach Maxiego. Przez przypadek dotknęliśmy się dłońmi. Przeszedł przeze mnie przyjemny dreszcz. Odwróciłam się w stronę chłopaka. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Choć było ciemno, widziałam jego twarz bardzo dokładnie. Oczy mu błyszczały, uśmiechał się słodko marszcząc nosek. Wtedy Maxi przysunął swoją twarz do mojej. Zamknął oczy i przechylił głowę. Spojrzałam na niego przerażona. Ja nie jestem gotowa!
- Nie, Maxi, przepraszam.
Chłopak mnie przeprosił i spojrzał w ekran. Było mi strasznie głupio. Przez resztę filmu ani razu nie sięgnęłam po popcorn. Postanowiłam, że będę unikać Maxiego. Nie chcę spojrzeć mu w oczy i przypomnieć o nieudanym pocałunku.
Wracając do domu nie odzywałam się do nikogo. Maxi unikał mojego spojrzenia. Gdy przechodziliśmy obok mojego domu rzuciłam krótkie "cześć" i weszłam do środka. Położyłam się do łóżka. Czemu się wtedy odwróciłam? Mogłam pozwolić mu się pocałować. Byłabym szczęśliwsza, przecież jestem w nim zakochana. Co ja zrobiłam!?
Maxi
Było mi strasznie głupio potej akcji w kinie. Co ja sobie myślałem? Nata nie jest mną zainteresowana, Ludmila też... Moje życie nie ma sensu. Czemu zawsze wszystko niszczę? Chyba powinienem zacząć unikać Natalii.
Grudzień
Od tego co się wydarzyło w kinie nie odzywamy się do siebie z Natą. Gdy raz na siebie wpadliśmy, ona uciekła nie dając mi nic powiedzieć.
Pablo
Wszedłem na lekcję. Uczniowie już tam byli.
- Witajcie, mam dla was wspaniałą wiadomość. Prom "Fitanic" zatrudni kilkoro z was. Chcą byście przez godzinę, góra dwie dziennie tańczyli lub śpiewali przed publicznością. Czy jest ktoś chętny?
Tak jak myślałem, w górze był las rąk. Podałem uczniom adres miejsca, gdzie trzeba zanieść jakieś papiery, po czym poszedłem do domu.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem stojącą w przedpokoju Angie z poważną miną.
- Muszę ci coś powiedzieć, ale lepiej chodźmy do salonu.
W głowie miałem tysiące pomysłów na to, co złego może mi powiedzieć. Chce zerwać oświadczyny? Przeprowadza się do Włoch do Angeliki? Spodziewałem się chyba wszystkiego.
Usiedliśmy na kanapie. Angie wzięła wdech.
- Jestem w ciąży.
Dlaczego ona była taka poważna? Przecież to wspaniała wiadomość!
- Cieszę się, zawsze…
- Dziecko jest Germana.
Spojrzałem zdziwiony na moją narzeczoną. Angie starała unikać mojego spojrzenia.
Kiedy? Jak? Gdzie? Dlaczego?
Milion pytań chodziło mi po głowie.
- Zdradziłaś mnie?
Angie zaczęła płakać.
- To było podczas tej kłótni. Byłam pijana, on też... Ja naprawdę nie chciałam!
Przytuliłem do siebie narzeczoną.
- German wie?- spytałem głaszcząc ją po głowie.
Angie zaprzeczyła.
- Ja nie urodzę tego dziecka.
Violetta
Wpis w pamiętniku:
" Dostałam pracę na Fitanicu! Razem z paroma osobami ze Studio (w tym Leon) będziemy tam śpiewać i tańczyć! Pracujemy tylko wieczorami, a w ciągu dnia możemy np. pływać na basenie! To będzie wspaniała przerwa świąteczna. (od 26 grudnia) Myślę, że będziemy się wspaniale bawić
Lista osób ze Studio, które będą na Fitanicu:
Ja, Leon, Nata, Maxi, Ludmila, Tomas, Camila, Broadway, Braco i Diego."
Usłyszałam pukanie do drzwi. Odłożyłam pamiętnik na półkę i powiedziałam cicho "proszę".
Do pokoju weszła Jade. Od kiedy Matias jest w więzieniu zrobiła się całkiem miła.
- Hej Violu, spakowalaś się już? Po świętach będziesz już na Fitanicu...
Jade zakryła oczy dłonią.
- Jeszcze się nie spakowałam- narzeczona taty cicho zachlipała. - Może pójdziemy na zakupy?
Jade podskoczyła. Zaczęła piszczeć i powiedziała, że już idzie po Ramallo, by nas zawiózł. Wybiegła z pokoju.
Wzięłam torebkę i zeszłam po schodach. Zabawne jak łatwo jej poprawić humor.
- Gdzie idziesz Violetto?- spytał mój tata przeglądając jakieś papiery.
- Z Jade na zakupy.
- Bawcie się dobrze- pocałował mnie w czoło.
Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu, gdzie czekała już Jade i Ramallo.
Tajemnicza postać
Szedłem sobie po ulicy, przeklinając słońce. Dlaczego ono istnieje? Nagle wpadła na mnie jakaś blondyna. Pokazałem jej moje uzębienie i już miałem uciekać, ale ona mnie zatrzymała.
- Co taki przystojniak robi sam na ulicy?
- Śpieszę się. Na tvn zaraz będzie "Zmierzch" leciał.
Wyrwałem się dziewczynie i poszedłem w stronę domu, ale ona mnie dogoniła.
- Mogę obejrzeć z tobą. Jestem Ludmila.
Spojrzałem krytycznie na dziewczynę. Była ubrana w jakieś kolorowe szmatki, a włosy miała w kolorze blond. Kompletnie nie mój styl.
- Wybacz, ale nie skorzystam- poprawiłem pelerynę i przyspieszyłem, co trudne nie było.
- Powiedz mi przynajmniej jak masz na imię!- krzyknęła za mną.
Odwróciłem się. Powiedzieć jej czy nie?
- Jestem Ed.
Jest Ed a gdzie zwiastun http://www.youtube.com/watch?v=fq7PIIJH2ag&feature=youtube_gdata_player ?
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Mam nadzieje że Nati i Maxi wszystko sobie wyjaśnią.
OdpowiedzUsuńsuper rozdział mam nadzieje że Nati i Maxi będą razem
OdpowiedzUsuńPS:Tu Wiktoria Szpyrka
Leon ma uczulenie na truskawki!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie!!!
UsuńHahahahahhahaa i ta ukryta prawda i nasz kochany wampirek +ludmi hahahha świetne
OdpowiedzUsuńLeón jest uczulony na truskawki więc by ich nie jadł rozdzial super mam nadzieje na kolejne super historie
OdpowiedzUsuńU mnie nie jest uczulony:)
OdpowiedzUsuń