poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 10

Violetta
Leon całował się z Ludmilą, to ja mogę z Diego.
Po lekcji z Beto wzięłam Diego za rękę i wyszłam przed salę.
- O co ciii... - przerwałam mu pocałunkiem.
Diego szybko objął mnie w pasie i oddał moje pocałunki. Kątem oka zobaczyłam, że patrzy na nas Leon. Był wściekły. Leon jest zazdrosny! Czyli jeszcze mu na mnie zależy.
Chciałam odsunąć od siebie Diego, ale on mnie nie puścił. Dopiero po dzwonku na lekcję się od siebie odkleiliśmy.
- Chodź, zrywamy się -powiedział chłopak ciągnąć mnie w stronę drzwi.
- Ale... - Nie chciałam tracić zajęć.
Diego wziął mnie na ręce i wybiegł ze szkoły.
- Aaaa! Diego! - Krzyknęłam przytulając się do chłopaka.
Diego zaniósł mnie do parku niedaleko Studio. Usiedliśmy na ławce mojej i Leona. Objął mnie ramieniem spoglądając w moje oczy. Poczułam się jakoś tak niezwykle. Spojrzałam w jego paczadełka i utonęłam. Mogłabym patrzeć tak do końca życia. Diego się do mnie przysunął i szepnął mi do ucha
- Kocham cię Violetto.
Marco
Po zajęciach poszedłem z Francescą na basen. Razem z nami wybrał się Maxi, Nata, Camila i Broadway. Cały czas pływaliśmy i zjeżdżaliśmy.
Wszyscy oprócz mnie i Fran poszli pozjeżdżać. Objąłem dziewczynę w pasie. Francesca się do mnie zbliżyła. Kolejny raz poczułem, że chcę ją pocałować. Przymknąłem oczy i lekko przechyliłem głowę w prawo. W tym momencie ktoś ochapał nas wodą. Odsunęliśmy się od siebie i zobaczyliśmy Camile i Broadwaya zwijających się ze śmiechu.
- Przepraszam, nie mogliśmy się powstrzymać.
- Bardzo śmieszne- powiedziała ironicznie Fran. - Gdzie macie Natę i Maxiego?
Camila osłupiała, po czym wyszła z wody i pobiegła po schodkach na zjeżdżalnie.
Nata
Siedziałam z Maxim na zjeżdżalni. Bałam się zjechać, więc zaproponował mi, że zrobimy to razem. Już mieliśmy zjeżdżać, ale zatrzymała nas Camila.
- Co wy tu robicie? - spytała zszokowana.
Spojrzałam mnie i Maxiego. Siedzieliśmy przytuleni na zjeżdżalni. Wyglądaliśmy na parę zakochanych. Maxi chyba też to zauważył, gdyż stanął obok Camili tłumacząc całą sytuację. Podniosłam się i zaproponowałam zejście do przyjaciół. Parę minut później Broadway stwierdził, że już późno i powinniśmy wracać do domów.
Maxi
Wracałem do domu z Natą, Camilą i Broadwayem. Dziewczyny się nie odzywały, tylko szły cicho piorunując się nawzajem wzrokiem. Ciekawi mnie o co im poszło. Po drodze minęliśmy dom Ludmily. Zawsze w tym momencie próbowałem zobaczyć ją przez okno. Tym razem było tak samo. Zagapiłem się i wpadłem na Natę.
- Oj, przepraszam.
- Nic nie szkodzi.
Uśmiechnąłem się wypuszczając dziewczynę z uścisku. Spojrzałem na Camilę i Broadwaya. Dziewczyna była wściekła, a chłopak chyba nawet nie zwrócił na nas uwagi. Tak naprawdę nic się nie stało, może poza tym, że zakochałem się w Nacie...
Następnego dnia
Violetta
Gdy siedziałam na tej ławce z Diego przypomniałam sobie wszystkie wspaniałe chwile z Leonem. Chciałabym znów poczuć zapach jego perfum, spojrzeć w jego oczy, być blisko niego...
Weszłam do sali na zajęcia i usiadłam obok Leona. On nie zwrócił na mnie uwagi. Co bym mogła zrobić, by go odzyskać? Najpierw powinnam zerwać z Diego. Tylko jak? Może, tu nie chodzi o ciebie tylko o mnie, albo zostańmy przyjaciółmi lub w tej chwili przeżywam trudny okres. Sama nie wiem, jeszcze nigdy nikogo nie rzuciłam.
- Violetta, Leon wy mnie w ogóle nie słuchacie. Za karę zostajecie po lekcjach - powiedziała Angie, którą dopiero teraz zauważyłam.
Spojrzałam na Leona. Zauważyłam złość w jego oczach. Co chwila zerkał w moją stronę wściekły.
Odwróciłam się. Zobaczyłam, że Diego mnie obejmuje. Byłam tak zajęta rozmyślaniami o Leonie, że nie zauważyłam, iż ktoś mnie obejmuje.
Po zajęciach z Angie
Podeszłam do Diego.
- Musimy porozmawiać.
Po mojej poważnej minie chyba wyczuł, że to nie będzie przyjemna rozmowa.
- Powinniśmy się rozstać. Ja chyba nadal coś czuję do Leona, a ty zasługujesz na kogoś lepszego, bardziej zdecydowanego.
- Skoro tego chcesz - odpowiedział z udawaną obojętnością.
Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
Leon
Widziałem jak Violetta i Diego się przytulali. Dlaczego ona mi to robi?
Podszedłem do Camili. Stała sama i patrzyła na Maxiego, który zerkał na Natę.
Odwróciłem do siebie Camilę i pocałowałem ją. Dziewczyna była zdezorientowana, ale mnie nie odepchnęła. Jej usta idealnie współpracowały z moimi.
Violetta
Diego odsunął mnie od siebie i odwrócił w drugą stronę.
- O co ci...
Nie dokończyłam pytania, ponieważ zobaczyłam jak moja przyjaciółka całuje się z moim chłopakiem. Ex chłopakiem... Ale dzisiaj miało się to zmienić...
Pobiegłam do toalety. Będąc w środku zaczęłam płakać. Czemu Leon to zrobił? Nie. Powinnam myśleć pozytywnie. To Camila go pocałowała. Nie ma w tym żadnej pozytywnej strony...

**************
Dodaję przez telefon (zrób tacie herbatę, a na wszystko pozwoli) dlatego jest taki średniawy następny postaram się dodać jutro:)

4 komentarze:

  1. Super rozdział. Czekam na next.
    https://www.facebook.com/pages/Violetta-Polonia/235285096612593Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny. Znowu się Marcesce nie udało : c

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Marcessa !
    I jeszcze ten Maxi ...
    Oj ten Leon ...
    Co z Angie ... ?
    /Oliwia :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Mam nadzieję, że będzie Naxi. <3
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń